środa, 21 stycznia 2009

"Droga pod ściankę"* pilnie poszukiwana

Notka opublikowana w "salonie24", 25 lipca 2008 roku.


Książka, którą ostatnio czytałem, zawiera teksty autobiograficzne, publicystyczne, wywiady, odpowiedzi na ankiety i wiele innych, które zebrane w jeden zbiór dają nam jako taki obraz jednego z najoryginalniejszych pisarzy polskich XX wieku. Bo czyż nie jest oryginałem człowiek posługujący się do 36 roku życia prawie wyłącznie językiem rosyjskim, który w więzieniu uczy się języka polskiego czytając teksty w Wiadomościach Literackich, który równolegle pisze w nowo wyuczonym języku powieść – bestseller, otwierającą mu drogę do wolności? Dla miłośników „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy” czy „Bogom nocy równi” pozycja obowiązkowa.

Szczególną uwagę zwróciłem na wywiady z pisarzem, przeprowadzone po opuszczeniu więzienia na Świętym Krzyżu w 1937 roku. Szokują, w sensie pozytywnym - opisem człowieka, zachłystującego się wolnością, planującego przyszłe życie, którego 11 lat beznadziejnej codzienności nie pozbawiło nadziei.

Ciekawy jest artykuł wspominkowy o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu, którego pisarz zdążył jeszcze poznać po wyjściu z więzienia, przed wojną, a nawet zawrzeć z nim bliższą znajomość. W książce zresztą znajduje się czarno-biała reprodukcja niezłego portretu Piaseckiego, autorstwa Witkacego.

Jest też coś dla zainteresowanych twórczością i życiem Józefa Mackiewicza, a konkretnie „Oświadczenie” z dnia 24 czerwca 1946 roku, dotyczące wyroku kary śmierci na Mackiewicza i kulisów nie wykonania tego wyroku przez Sergiusza Piaseckiego.

Dla tych zaś, którzy cenią „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy”, przedmowa od autora do jej nowego wydania, informująca o tym, jak bardzo książka ta została okaleczona przy pierwszym wydaniu.

Prawdziwym rarytasem zaś jest bez wątpienia „Ankieta „Wiadomości” Jak się uczyli współcześni pisarze polscy? (1949)”. Ankieta zawiera między innymi wyjaśnienia dotyczące dzieciństwa Sergiusza Piaseckiego, a więc okresu, który go w stopniu najmocniejszym ukształtował. Czy nie znamienne są następujące słowa?

„[...] Wielką rolę w mym dzieciństwie odgrywały marzenia. Dla mnie były one szczególnie ważne i potrzebne. Pisać o nich obszerniej nie będę, bo zajmie to dużo miejsca. Marzenia były dla mnie ucieczką od rzeczywistości. Tu trzeba wyjaśnić, że w domu było mi bardzo źle. To „źle” polegało na tym, że byłem jedynakiem i że nie miałem legalnej matki. Kobieta zaś, którą szczerze uważałem za swą matkę (kochanka ojca), poważnie i podstępnie mnie maltretowała. Ja się nie skarżyłem. Ojciec, zajęty zawsze, nie dostrzegał tego i nie rozumiał. Więc stale musiałem być czujny w walce (beznadziejnej) z „własną matką”. Przyczyny jej nienawiści do mnie zrozumiałem, gdy dorosłem. Chodziło jej o wyparcie mnie z serca ojca, jako dziecka innej kobiety. Nawet byłem przeszkodą do jej poślubienia przez ojca... Nie mogę w tym skrócie opisać chwytów – naprawdę podłych – jakich używała przeciw mnie... Była bardzo piękna, była pobożną katoliczką, lecz mogła przez wiele lat bezkarnie pastwić się nad całkowicie od niej zależnym dzieciakiem. Dlatego pomimo dobrobytu w domu, wiedziałem, co to jest głód, krzywda, podstęp, prześladowania, kłamstwa... Dlatego marzenia były mi ucieczką, a wierzchołek lipy lub strych domu bliższe niż „ognisko domowe”, w którym musiałem zawsze być czujny i śledzić wroga-matkę nie tylko oczami, lecz każdym nerwem. Dało mi to zdolność wyczuwania aury sadyzmu nawet w powietrzu, zrobiło mnie sprzymierzeńcem prześladowanych i wyładowało nienawiścią do wszelkiej tyranii i obłudy ... jakże wspaniale czasem zamaskowanych w bardzo nawet szanowanych ludziach.[...]”

W tym samym tekście, na początku, Piasecki pisze:

„[...]Było to przy końcu jedenastego roku mego pobytu w murach więziennych. Przypuszczałem, że nie wyjdę z więzienia i chciałem zostawić trochę szczegółów o mym dzieciństwie i latach szkolnych. Mimo wycieńczenia i okropnych warunków, zabrałem się do pracy, która jest istotną i pełną odpowiedzią na pytania niniejszej ankiety. Świadczy to, że i wówczas uważałem pytania ankiety za ważne. Napisałem duży tom, opracowany literacko, pt. „Droga pod mur”. Gdy odzyskałem wolność, postanowiłem nie drukować tego przez wiele lat. Następnie, przed ucieczką z Polski w r. 1946, brulion tamten dobrze ukryłem. Może ocaleje.[...]”

Wspomniany brulion nie ujrzał światła dziennego do dzisiaj. A mógłby być cenną pozycją dorobku pisarskiego Sergiusza Piaseckiego. Oprócz szczegółów dotyczących dzieciństwa mogło się tam znaleźć wiele opisów Mińska Litewskiego sprzed rewolucji październikowej, gdzie autor spędził młode lata. Według informacji Ryszarda Demla, biografa pisarza, tekst miał zostać oddany na przechowanie Hannie Krzyszkowskiej. Ciekaw jestem, czy jeszcze kiedyś się odnajdzie.

*) "Droga pod ściankę" to inny tytuł "Drogi pod mur", wzmiankowany w niektórych wypowiedziach Sergiusza Piaseckiego.
Sergiusz Piasecki „Autodenuncjacja. Teksty autobiograficzne, wywiady, wspomnienia, publicystyka”, Wydawnictwo LTW, Warszawa 2002.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz