Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kulesze Kościelne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kulesze Kościelne. Pokaż wszystkie posty

środa, 31 maja 2023

Wypadek w Kuleszach Kościelnych opisany w Gazecie Świątecznej

Po raz kolejny udało mi się potwierdzić, jak owocne może być wertowanie starej prasy w cyfrowych bibliotekach. Niestety, jest ono też bardzo czasochłonne. Dodatkowo, wyszukiwanie po nazwisku "nie działa" bezbłędnie w zdecydowanej większości polskich bibliotek. Dlatego przeglądam od czasu do czasu, numer po numerze, Gazetę Świąteczną, gdyż zawiera ciekawostki sprzed ponad 100 lat z każdej części ziem polskich i litewskich, wówczas pod zaborami. Czasami udaje mi się trafić na ciekawy artykuł z wiosek i miast, gdzie mieszkali moi przodkowie. A gdy ciekawostka obejmuje tereny dzisiejszego województwa podlaskiego, wówczas trafia w postaci artykułu tutaj.

Weźmy pod lupę taki oto akt zgonu z parafii rzymskokatolickiej w Kuleszach Kościelnych:


Spisany został w Kuleszach Kościelnych 19 marca 1886 roku w języku rosyjskim, jaki wówczas, po Powstaniu Styczniowym obowiązywał księży - urzędników stanu cywilnego na terenach Królestwa Kongresowego. Nietypowym zapisem, który można wychwycić, gdy takich akt przejrzy się setki, jest zapis na samym początku: "Według pisma od wójta gminy Mazowieck". Z reguły akta zgonu z tych terenów zaczynają się standardowo "Działo się w ... dnia ...". Niestety z treści aktu nie dowiemy się, dlaczego akt zgonu spisano według pisma wójta gminy Mazowieck (Mazowieck - czyli dzisiejsze Wysokie Mazowieckie).

Dowiadujemy się za to, że zmarłym był 46-letni kawaler Łukasz Grodzki, syn zmarłych Antoniego Grodzkiego i Anieli z Kuleszów, urodzony w Kuleszach Podlipnem, zamieszkały w Kuleszach Kościelnych. Łukasz Grodzki zmarł 9 marca 1886. To druga informacja, która jest dość nietypowa, biorąc pod uwagę datę spisania aktu. Dlaczego czekano tak długo?

Częściowe wyjaśnienie zagadki znajduje się w artykule z Gazety Świątecznej (nr 14 z roku 1886).


"Śmierć w ogniu.

Nocą po ostatnim wtorku zapustnym spaliła się karczma we wsi Kuleszach Kościelnych w powiecie Mazowieckim, gubernji Łomżyńskiej, i w ogniu zginął robotnik Łukasz Grudzicki.[...]"

W artykule imię zmarłego podano jako Łukasz Grudzicki. W takch sytuacjach z nieodzowną pomocą przychodzi Geneteka, zwłaszcza, że metryki parafii w Kuleszach Kościelnych zostały zindeksowane. I okazuje się, że na terenie parafii nazwisko Grudzicki nie występowało, a do naszego przypadku pasuje tylko akt zgonu Łukasza Grodzkiego. Przypuszczam, że jego zwłoki odkryto w pogorzelisku karczmy, a dochodzenie i oficjalne spisywanie protokołu spowodowało opóźnienie w rejestracji aktu zgonu.

poniedziałek, 24 kwietnia 2023

Kulesze Kościelne i Kalinowo Solki

W Kuleszach Kościelnych czuć w powietrzu nieprzyjemny zapach charakterystyczny dla wielu miejscowości zachodniej części województwa podlaskiego, gdzie duża część rolników założyła duże gospodarstwa hodowlane bydła mlecznego. Dopiero po pewnym czasie nos przyzwyczaja się do tła zapachowego. W centrum miejscowości znajduje się interesujący kościół neogotycki pw. św. Barłomieja wybudowany w pierwszym kwartale XX wieku według projektu Józefa Piusa Dziekońskiego, popularnego wówczas architekta, autora choćby projektu białostockiej katedry.



Prawdziwym skarbem parafii kuleskiej jest rzeźba św. Rodziny datowana na XVI wiek, pochodząca z pierwszego modrzewiowego kościoła wybudowanego w XV wieku. Rzeźbę można dziś oglądać w ołtarzu bocznym w kościele.


Wychodząc ze świątyni zdałem sobie sprawę, że nie byłem w Kuleszach Kościelnych od niespełna 26 lat. Mam do tego miejsca spory sentyment. W lipcu 1997 roku zatrudniony zostałem w białostockim Biatelu. Pracowałem w dziale zwanym w skrócie "FDSy". Nazwa pochodziła od światłowodowego systemu dostępu o nazwie FDS-1, wyprodukowanego w pochodzącej z Hayward w Kaliforni firmie E/O Networks. Jednym z założycieli firmy był Anthony Jamroz, pochodzący z Annopola, który jako dziecko wyemigrował z rodzicami do Kanady w latach 30-ych XX wieku. Pierwszy system FDS-1 w początkach II połowy lat 90-ych testowany był w spółdzielni mieszkaniowej Słoneczny Stok, zanim trafił do Biatelu. W Kuleszach Kościelnych stanęła jednostka centralowa tego systemu, a ja swą pierwszą instalację jednostki abonenckiej ONU wykonywałem w Kalinowie Solkach, odległych o 6 km od Kulesz Kościelnych. To były złote lata dla polskiej telekomunikacji. Powstało wówczas wiele małych i większych firm telekomunkacyjnych, w tym lokalnych operatorów telekomunikacyjnych, którzy uzyskali po raz pierwszy po wojnie prawo do istnienia. Jednym z takich operatorów była firma Szeptel z Szepietowa, dla której właśnie tę instalację w Kalinowie Solkach wykonywałem. Siedziba firmy mieściła się, jeśli się nie mylę w budynku remizy strażackiej. Tam jeździliśmy po klucze od budynków, gdzie miał być instalowany nasz system.

Pamiętam, że budynek w Kalinowie Solkach był nie otynkowany w środku. Jeździłem tam z Kenem Perkinsem, który przyjechał specjalnie na nasze pierwsze instalacje. Brudna to była praca, palce miałem tłuste od żelu i pokaleczone końcówkami kabli, ale patrzę na nią dziś z sentymentem. Dziś już i Szeptel nie istnieje i po systemie FDS-1 nie ma śladu ani w Kuleszach Kościelnych, ani też  w Kalinowie Solkach. Budynek sklepu, gdzie na zapleczu stała szafa z systemem też jakoś inaczej, schludniej dziś wygląda.