Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pstrągarnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pstrągarnia. Pokaż wszystkie posty

sobota, 23 stycznia 2016

dworek Bażantarnia

W sąsiedztwie Stawu Marczyka i Starej Wsi znajdowała się Bażantarnia - kolejny ważny punkt na historycznej mapie dóbr białostockich. Dość dobrze została opisana w źródłach z epoki Jana Klemensa Branickiego, stanowiła wszak obiekt dworski. Na planie Beckera z 1799 roku, widać jak ulica Suraska biegnąca od rynku za Przedmieściem Suraskim rozwidla się na drogę do Suraża i drogę biegnącą w kierunku Bażantarni. Ta druga to dzisiejsza ulica Młynowa, która przechodziła w ulicę zwaną w XIX wieku Depowa, (dziś ulica Wojsk Ochrony Pogranicza). Wynika z tego, że Bażantarnia leżała nieco na południe od dzisiejszej ulicy Octowej. Znajdował się w niej dworek z pruskiego muru, kryty dachowką, posiadający dwa kominy. Wnętrze było bogato zdobione obrazami, pełnił on bowiem funkcję reprezentacyjną. Wyposażony w kuchnię, można więc było przebywać w nim dłużej. Obok, w drugim podobnym dworku mieszkał bażantarnik.

Bażantarnia otoczona była gaikiem brzozowym i jodłowym, między budynkami utworzono ogród bażanci, rów od krynicy aż do pstrągarni, kładkę z poręczami nad rowem i wrota do drugiego ogrodu stanowiącego bażanci zwierzyniec. Dalej druga, nowa bażantarnia do hodowli młodych. Całość założenia otoczona parkanem.

Do Bażantarni można było dojechać również od wsi Słoboda położonej przy trakcie suraskim. Wówczas mijało się najpierw Zwierzyńczyk Bażanci, wspomnianą drugą, nową bażantarnię. Następnie dojeżdżało się wzdłuż parkanu do drogi wiodącej od traktu choroskiego (dawnej Wielkiej Drogi Litewskiej) do dworku. Wówczas mijało się Zwierzyniec Bażanci i dojeżdżało do gaiku brzozowo-jodłowego, w którym skryty był budynek dworku.

Bażantarnia była jednym z tych obiektów w dobrach Branickiego, który zaspokajał potrzebę bezpośredniego obcowania z przyrodą, ale również z zajęciami gospodarskimi.

Tuż przed sejmem grodzieńskim zatwierdzającym drugi rozbiór polski, w Bażantarni trzykrotnie przebywał król Stanisław August Poniatowski. 18 maja zjadł nawet w dworku obiad, słuchając później kapeli regimentowej grającej koncert na instrumentach dętych.

Bardzo ciekawy jest fragment opisujący założenie Bażantarnia, a zwłaszcza ustęp:

"rów od krynicy aż do pstrągarni"

Pstrągarnia znajdowała się dość daleko dworku w Bażantarni, w linii prostej około 3 km. Pytanie, o jaką krynicę chodziło?

Wydaje się, jeśli stosunki wodne w drugiej połowie XVIII wieku były takie same w Białymstoku, jak dziś, to że chodziło o źródło dopływu Bażantarki, zlokalizowane w okolicach Biedronki przy dzisiejszej ulicy Transportowej, tego samego dopływu, nad którym dziś utworzył się dziki użytek ekologiczny ograniczony ulicami Popiełuszki i Hetmańską.

W artykule księdza Niecieckiego,  z którego w dużej mierze korzystam pisząc notkę znajduje się ciekawy fragment łączący Bażantarnię z ogrodem Wokluz. Według niego powstał on na terenie Zwierzyńczyka Bażanciego kilkanaście lat po śmierci Jana Klemensa Branickiego, a więc w latach 80 lub na początku lat 90-ych XVIII wieku. Kłóci się to z ustaleniami profesora Maroszka, który kilka lat wcześniej w Białostocczyźnie utrzymywał, że ogród Wokluz powstał dużo wcześniej, na pewno przed 1770 rokiem i usytuowany był w okolicach dzisiejszej ulicy Prowiantowej, a więc w miejscu dość oddalonym od Bażantarni. Ciekawe, że ksiądz Nieciecki w ogóle nie nawiązuje do ustaleń Józefa Maroszka.

Mnie ciekawiło, jaka była późniejsza historia Bażantarni, ale o tym napiszę w kolejnych postach.

Alina Sztachelska-Kokoczka, "Białystok za pałacową bramą", Białystok 2009,

ksiądz Jan Nieciecki, "Opowieści o "Polskim Wersalu", Biuletyn Konserwatorski Województwa Białostockiego, nr 4/1998.

Józef Maroszek, "Sentymentalny park Vocluse pod Białymstokiem założony w 1767 r.", Białostocczyzna, nr 26/1992.

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Stare Sioło, Stara Wieś, Starosielce ... Ścianka

Kiedyś, gdy byłem świeżo upieczonym mieszkańcem Białegostoku, zastanowiło mnie skąd na planie miasta wzięły się dwie dzielnice Starosielce: jedna będąca po prostu "tymi" Starosielcami, kojarzonymi przez znakomitą większość białostoczan i druga rozciągająca się wzdłuż ulicy Ścianka, będącej przedłużeniem ulicy Paderewskiego na Nowym Mieście.

Któregoś razu wybrałem się z Nowego Miasta w kierunku Ścianki i przeżyłem zdziwienie. Przed chwilą spacerowałem wśród ulic blokowiska i nagle znalazłem się na wiejskiej, zacisznej uliczce wśród drewnianych domów, spośród których niektóre pewnie pamiętały przełom XIX i XX wieku.

Dziś, po lekturze opracowań historycznych, wiem już, że to właśnie Ścianka jest pozostałością dawnej wsi Starosielce, która istniała jeszcze przed 1547 rokiem, kiedy to Katarzyna z Wołłowiczów, wdowa po ostatnim z Raczkowiczów, wyszła za mąż za Piotra Wiesiołowskiego starszego, ofiarowując mu dobra białostockie. Sama nazwy wsi: Starosielce, Stare Sioło, Stara Wieś, mówią wiele o jej wieku w porównaniu do osad sąsiednich.

Dzielnica Białegostoku, którą dziś znamy pod nazwą Starosielce została zaś założona dopiero w XIX wieku na gruntach wsi Klepacze i pod nazwą innej, dużo starszej osady jest dzisiaj rozpoznawana.

Granice wsi próbował ustalić Tomasz Popławski i według niego przedstawiały się one następująco: od południa z dobrami Horodniany wzdłuż dzisiejszej ulicy Rzymowskiego, później wzdłuż ulicy Zachodniej z dobrami Białystok, dalej równolegle do dzisiejszej ulicy Składowej do wysokości ulicy Wojsk Ochrony Pogranicza, następnie od tego punktu krzywą linią w kierunku dzisiejszej ulicy Marczukowskiej, skąd następowała znów zmiana kierunku granicy do dzisiejszej ulicy Popiełuszki i stacji Statoil, a stamtąd z powrotem w kierunku ulicy Rzymowskiego. Spory fragment dzisiejszego Białegostoku. Na gruntach wsi Starosielce powstało później założenie Bażantarnia, o którym będzie tu jeszcze mowa.

O kilku mieszkańcach Starosielc, którzy mieszkali w niej w drugiej połowie XVIII wieku możemy dowiedzieć się ze wspominanego już opracowania Aliny Sztachelskiej Kokoczki. Byli to Maciej tkacz, stolarz skarbowy Jan Panas i cieśla skarbowy Filip Rudy. Ze Starosielc pochodziła również matka Jana Olszewskiego, zamieszkałego przy Pstrągarni.

Przygotowując wycieczkę po Nowym Mieście, postanowiłem sprawdzić dokładniej, co z pamiątek przeszłości pozostało w osadzie przy Ściance i o czym warto wspomnieć. Poza drewnianymi starymi domami, których coraz mniej uwagę zwracają przede wszystkim dwa kowalskiej roboty krzyże przydrożne, przypominające stylistyką krzyże oglądane w Sienkiewiczach, Krupnikach, Barszczewie i innych miejscowościach w okolicy Choroszczy: jeden na terenie posesji przy ulicy Ścianka z datą 1909 r.,

  
drugi zaś przy ulicy Oboźnej z datą 1893 r.

Osiedle Ścianka niegdyś oparte o tory kolejowe, ledwo łączące się z osiedlem Nowe Miasto, za sąsiada mające głównie nieużytki Bażantarni, w ostatnim czasie coraz bardziej odczuwa sąsiedztwo ekspansywnego Białegostoku. Przy torach powstało osiedle domów jednorodzinnych i szeregówek o nazwie Zaścianek, zwane również potocznie osiedlem przy torach, Nowe Miasto rozszerzyło się o część przy pustej jeszcze tak niedawno ulicy Transportowej. Na dotychczasowych nieużytkach powstało ostatnio wiele domów jednorodzinnych. Przyjdzie pewnie czas, że niczym nie będzie różnić się od otoczenia, tracąc swój charakter pewnego reliktu dawnej historii miasta Białegostoku.
 Alina Sztachelska-Kokoczka "Białystok za pałacową bramą", Białystok, 2009,
Tomasz Popławski "Przestrzeń współczesnego miasta Białegostoku na tle historycznych podziałów", Białostocczyzna, nr 42/1996.

sobota, 9 stycznia 2016

Pstrągarnia

Wróćmy na chwilę do poprzedniego artykułu. Wyobraźmy sobie, że wciąż przebywamy w drugiej połowie XVIII wieku, gdy spisywano inwentarz dóbr białostockich po śmierci Jana Klemensa Branickiego na przełomie 1771 i 1772 roku.

Od młyna Marczyka idąc do Choroszczy Borek objezdny przylegający do granicy Klepackiej z drugiej strony do Pstrągarni. W Pstrągarni (lubię to słowo - 4 spółgłoski przylegajace do siebie i samogłoska "ą" - koszmar prawidłowej wymowy dla cudzoziemców), gdzie przedtem hodowano pstrągi, w momencie spisywania Inwentarza jeno kaczki dzikie i łabędzie. Nad sadzawką olszyna i budynek zamieszkały przez Jana Olszewskiego, którego ojciec pochodził z Rajgrodu, matka była poddanką ze wsi Starosielce, żonę miał z włości sobolewskiej, zaś brat poszedł w świat. Ksiądz Jan Nieciecki pisał, że woda w Pstrągarni nigdy nie zamarzała.

Idąc do Choroszczy, znaczyło dawną Wielką Litewską Drogą wspominaną w poprzednim artykule, czyli przedłużeniem dzisiejszej ulicy Marczukowskiej. W miejscu, gdzie dziś po obu stronach ulicy Witosa, w którą przechodzi Marczukowska, rozciągają się blokowiska, kiedyś musiał istnieć Borek objezdny. Co mógł oznaczać termin Borek objezdny? Nie wiem. Później w tym miejscu musiała powstać wieś Marczuk, jak pokazuje plan miasta Białegostoku z 1937 roku. Ale żadnej sadzawki, który mógłby być dawną Pstrągarnią na nim nie widać. Zresztą, jak już wspominałem, na zabudowaniach wsi Marczuk kończyły się administracyjne granice przedwojennego Białegostoku.

Spoglądam na współczesny plan Białegostoku. Ulica Witosa dochodzi do jednej z głównych arterii komunikacyjnych dzisiejszego miasta - ulicy Sikorskiego. Po jej drugiej stronie, znajduje swoją kontynuację w postaci ulicy Niskiej. A do Niskiej od północy przylegają cztery stawy. Nie widać innych sadzawek w tej okolicy. Co prawda od końca XVIII wieku sieć wodna miasta mogła ulec modyfikacjom, ale wydaje się, że mniej więcej w tym miejscu musiała znajdować się dawna Pstrągarnia.

Okolice dzisiejszych osiedli Słoneczny Stok i Leśna Dolina, gdzie znajduje się ulica Niska, to zupełnie nie "moje tereny". Nie wiedziałem dotychczas, że w tym miejscu mogą znajdować się 4 sadzawki.

Wybrałem się w to miejsce dwukrotnie. Przy Niskiej wciąż niska zabudowa kontrastująca z widocznymi dokoła blokowiskami. Od strony północnej lasek, a od ulicy widać pierwszą sadzawkę. Woda jednak zamarzła, powietrze ma poniżej -10 stopni Celsjusza.


W lesie za pierwszą sadzawką widać kolejne trzy mniejsze. Zupełnie w środku lasku, gdzieniegdzie widać resztki starego ogrodzenia. Musiały więc kiedyś być wykorzystywane do celów gospodarczych.



Po drugiej ulicy Niskiej widać budynek cerkwi prawosławnej pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego wybudowanej w latach 1990-1999. Budynek świątyni elegancki, nowoczesny, jeśli chodzi o wykorzystane materiały, od zawsze mnie intrygował, gdyż nie przypominał tradycyjnej cerkwi, wiele elementów w architekturze nawiązywało raczej do sakralnej architektury zachodu. Autorami projektu byli Jan Kabac, Jerzy Uścinowicz i Władysław Ryżyński. Obecność w tym gronie Jana Kabaca, autora projektu cerkwi pw. Świętego Ducha na Antoniuku, najpiękniejszej białostockiej cerkwi, mówi sama za siebie.


Po raz kolejny pisząc ten krótki materiał o Pstrągarni korzystałem ze znakomitego opracowania Aliny Sztachelskiej-Kokoczki "Białystok za pałacową bramą", Białystok, 2009 oraz z artykułu księdza Jana Niecieckiego ""Opowieści o "Polskim Wersalu". O tym, jak zwiedzano piękności parków i okolic Białegostoku.", Biuletyn Konserwatorski Województwa Białostockiego, 1998.