Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mogiła. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mogiła. Pokaż wszystkie posty

środa, 16 grudnia 2020

Izoby i mogiła leśna z 1943 roku

Zastanawiam się kiedy historia ta ma swój początek. Jak dla mnie, gdyby nie spacery, które Andrzej Tarasewicz, mój kolega z Klubu Przewodników Turystycznych przy RO PTTK w Białymstoku postanowił organizować, nie dotarłbym w tym roku w to miejsce. A może nigdy bym nie dotarł?

Spacery o nazwie 4 Pory Puszczy organizowane są 4 razy do roku. Jeden cykl obejmuje 4 spacery. Uczestnicy idą tą samą trasą w Puszczy Knyszyńskiej o różnych porach roku: wiosną, latem, jesienią i zimą, aby obserwować, jak ten sam las zmienia się wraz z sezonowością. Ja wybrałem się na spacer jesienny w trzeciej edycji. Szliśmy od Bobrowej do Supraśla. Gdy doszliśmy do opuszczonej leśniczówki Izoby, Andrzej pokazał mi mogiłę, o której istnieniu nie wiedziałem. Napis na metalowej sztabie nad krzyżem wskazywał na rok 1943. Obok daty rocznej widniał też napis Waffen SS.


Nazwa Izoby praktycznie nie pojawia się w opracowaniach historycznych dotyczących II wojny światowej. Znalazłem o niej wzmiankę jedynie w relacji Ewy Kracowski z 2009 roku, której udało się ocaleć po likwidacji getta białostockiego w 1943 roku. Ewa Kracowski wspominała, że w okolicy Izobów operowały małe grupy żydowskich partyzantów, którym udało się opuścić getto białostockie w styczniu 1943 roku oraz tuż po pierwszej akcji likwidacyjnej w lutym tego samego roku. Nic więcej.
 
Napis na blasze przymocowanej do krzyża został wywiercony ostrym narzędziem, prawdopodobnie gwoździem. Niestety nie ułatwia to jego odczytania. Podjąłem taką próbę i choć nie wszystko udało się odczytać, doszedłem do następującej wersji inskrypcji nagrobnej:
 
"…..... …..... odpoczywaj w
wieczności
Był lipiec 1943 r.
o godz. 10 pod otwarte okno podszedł
chłopak lat około 20 i prosił o
kawałek chleba. W domu byli
waffen ss pochodzili z Sosnowca
związali go i rzucili na podłogę
o godz. 6 rozstrel. w lesie
… nazwiska
1. Lewandoski
2. Siekiera
3 nazwisko nie pamiętam
Izoby
Świadkowie
Andrzejewscy
Stary Majdan
Samek
Krakiewicz (Radkiewicz ?)"
 
Jest więc to mogiła chłopaka około 20-letniego. Czy pochodzenia żydowskiego, trudno powiedzieć. Pytań jest więcej: Czy Lewandoski i Siekiera byli członkami Waffen SS spod Sosnowca? Kto wyrył inskrypcję. Czy Samek Krakiewicz (Radkiewicz) to jedna, czy dwie osoby? Gdzie stacjonował oddział Waffen SS, w leśniczówce Izoby?

Lipiec 1943 roku to około miesiąca do likwidacji getta białostockiego. Czy młodzieniec ten był uciekinierem z getta? A może uciekł z miejsca egzekucji w całkiem nieodległej Grabówce?

Wśród świadków wymieniono Andrzejewskich ze Starego Majdanu. Nazwa tego miejsca może nie mówić nic mieszkańcom dzisiejszego Białegostoku, choć w lipcu 1945 roku rozegrała się tam jedna z największych bitew między ukrywającymi się w lesie partyzantami, a czerwonoarmistami, zapomniana również.

Jest to miejsce na skraju lasu między Karakulami a Sowlanami. Stoi tam jeden drewniany opuszczony dom, prawdopodobnie od niedawna o czym może świadczyć klomb kwiatowy oraz niewielki staw wykopany ręką ludzką. Jak dokładnie przedstawiała się historia związana z mogiłą, kim był zamordowany chłopak, kim byli Andrzejewscy ze Starego Majdanu pozostaje na razie tajemnicą.



Ewa Kracowski, "Świadectwo", maj 1943 r.,
https://bialystok.jewish.org.pl/page4.html,
dostęp 16 grudnia 2020.
 
Adam Zabłocki, "Bitwa na Starym Majdanie", https://www.suprasl.pl/index.php/wiecej-uzdrowisko-i-turystyka/1128-bitwa-na-starym-majdanie,
dostęp  16 grudnia 2020

środa, 14 listopada 2012

Las Solnicki i żołnierze niezłomni

1 listopada, gdy jestem w Białymstoku, z dala od grobów moich bliskich, idę często na cmentarz wojskowy przy ulicy 11 listopada. Założony po zakończeniu I wojny światowej w nowo powstającej dzielnicy, wydzierającej tereny dla siebie z dawnego Zwierzyńca hetmańskiego, ten mały cmentarz posiada szczególną atmosferę. Obok grobów często nieznanych żołnierzy poległych w 1920 roku znajdują się nagrobki tych, którzy polegli we wrześniu 1939 roku podczas obrony Białegostoku, tych którzy "wyzwalali" naszą ojczyznę w latach 1944 - 45, a także tych, którzy ginęli w niespokojnych czasach powojennego powstania niepodległościowego. Cmentarz zrównuje wszystkie ziemskie problemy, ale pozostajemy my - żyjący, którzy winniśmy pamięć poległym. Często więc 1 listopada zachodzę na ten cmentarz i zapalam znicze na kilku nagrobkach.

Tego roku moja wspólna wyprawa z siostrą miała dodatkowy cel. Chciałem oddać hołd tym, którzy zginęli z rąk władzy ludowej już po wojnie i zakończyli żywot w lesie solnickim nieopodal Białegostoku.

Ekshumacji 8 niezłomnych ofiar stalinowskiego mordu dokonano w 1995 roku dzięki Społecznemu Komitetowi ds. Ekshumacji i Pochówku Zamordowanych w lesie koło Olmont pod przewodnictwem Tadeusza Waśniewskiego. Szczątki zamordowanych w lesie zostały pochowane właśnie na cmentarzu wojskowym w Zwierzyńcu. Niestety nie dokonano ich identyfikacji, choć była taka możliwość i dziś spoczywają w bezimiennych grobach pod poniższym pomnikiem w centralnej części cmentarza.


Z cmentarza ruszyliśmy do lasu Solnickiego w kierunku Olmont. Dokładny opis miejsca, w którym miała miejsce ekshumacja otrzymałem od pana dr. Marcina Zwolskiego, zajmującego się naukowo komunistycznymi zbrodniami w województwie białostockim, któremu chciałbym złożyć podziękowania. Wysiedliśmy z samochodu tuż przed pierwszymi zabudowaniami wsi Izabelin, znajdującymi się po prawej stronie drogi. Do lasu po tej samej stronie prowadziła droga zamknięta szlabanem, obok którego na drzewie znajdowała się pasyjka.

Dalej droga prowadziła prosto kilkaset metrów, najpierw trochę w dół, później w górę.



Przy pierwszym rozwidleniu poszliśmy drogą skręcającą w prawo. A następnie po kilkudziesięciu metrach ledwie widoczną ścieżką kierującą nas w lewo, w las.




Po chwili zobaczyliśmy płytki dół, a w nim kilkumetrowy krzyż.


Ktoś pamięta o tym miejscu, choć wydaje się niemal zapomniane. Brak jednak jakiegokolwiek oznaczenia, tablicy informującej, że w tym miejscu zostali rozstrzelani żołnierze niezłomni.