piątek, 15 maja 2009

Cmentarz żydowski w Choroszczy

Jedyny istniejący dziś cmentarz żydowski w Choroszczy leży już za opłotkami miasta, po lewej stronie drogi do Łysek. Jest ogrodzony, jednakże zaniedbany i porośnięty niemalże lasem drzew oraz krzakami. Istniejące macewy są dość dobrze zachowane. Cmentarz został założony pod koniec XVIII lub na początku XIX wieku. Do 1942 istniał jeszcze tzw. pierwszy cmentarz żydowski u zbiegu ulic Mickiewicza i Lipowej, założony w XVII wieku. Społeczność żydowska Choroszczy liczyła kilkaset osób, samo miasto zresztą jest niewielkie. Najprawdopodobniej wszyscy lub zdecydowana większość choroskich Żydów została wywieziona najpierw do białostockiego getta, a w sierpniu 1943 roku do obozu w Treblince.

Zdjęcia zostały wykonane pięknego majowego przedpołudnia 2009 roku.








środa, 13 maja 2009

Przydrożny krzyż podlaski

Region Polski wschodniej obfituje w przydrożne i leśne kapliczki oraz krzyże. Często pochodzą one jeszcze z XIX wieku, ale zdarzają się i starsze. Są przykładem znakomitej sztuki ludowej, pokazują jak ważna była wiara chrześcijańska dla pokoleń naszych przodków. Poniższe zdjęcia to tylko drobny wycinek licznych przykładów krzyży i kapliczek Podlasia.








Powyższe krzyże stoją przy drodze Sienkiewicze-Choroszcz. Napis na obu wskazuje datę 1891.

Nieopodal drogi Białystok-Kruszewo, po lewej stronie, nieco na uboczu, leży wieś Konowały. Poniższe dwa obiekty stoją właśnie w tej miejscowości.




A to już kapliczka znajdując się tuż przy szosie Białystok - Kruszewo.

We wsi Zaczerlany, przy ośrodku Monaru stoi krzyż ufundowany w roku 1890 przez mieszkańców wsi na pamiątkę ocalenia cara Aleksandra III z katastrofy kolejowej w roku 1888.


Często krzyże stoją na podwórkach domów, jak ten w Choroszczy.

Poniższe trzy zdjęcia zostały zrobione we wsi Trypucie.



Tabliczka na postumencie krzyża stojącego w Niewodnicy Kościelnej wskazuje na fundatora (An. Kaczyński, 1917).

Kapliczka na kolejnym zdjęciu znajduje się w lesie, przy położonej w sąsiedztwie Białegostoku wsi Olmonty. Niestety jesienią zeszłego roku, gdy trafiłem w to miejsce, obiekt był zdewastowany.


Poniższy krzyż przydomowy stoi we wsi Turczyn.


Następne zdjęcie wykonałem przy drodze leśnej niedaleko Czarnej Białostockiej.


A to już obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem wiszący na drzewie na skraju lasu niedaleko wsi Zwierki.

I na koniec symbol wieloreligijności Podlasia: krzyże katolicki i prawosławny stojące we wsi Wólka koło Kuraszewa.

poniedziałek, 11 maja 2009

Stary cmentarz w Pińsku na Białorusi

Stary cmentarz położony przy ulicy Hajdajenki w Pińsku odwiedziłem przy okazji swej ostatniej wizyty w tym mieście, w listopadzie 2006 roku. Cmentarz niegdyś składający się z części prawosławnej, katolickiej, ewangelickiej, żydowskiej, zawierający nagrobki żołnierzy radzieckich oraz żołnierzy walczących w I wojnie światowej został zamknięty dla nowych pochówków w latach siedemdziesiątych XX wieku. Sprawił na mnie przygnębiające wrażenie. Zarośnięty chwastami, ze zdewastowanymi częściowo nagrobkami, pusty. Spacerując po cmentarzu z Edwardem Złobinem, spotkaliśmy jedynie bodaj dwie starsze panie pielęgnujące groby swych bliskich. Nie było na nim rozświetlających przymglone listopadową mgłą powietrze tysięcy zniczy, tak charakterystycznych o tej porze dla polskich cmentarzy. Weszliśmy zaś taką oto bramą.

Mimo dewastacji na cmentarzu można było napotkać wiele ciekawych nagrobków, a także ...





koszmarnych pamiątek po czasach sowieckich. Poniżej miejsce po spalonej za czasów sowieckich prawosławnej kaplicy cmentarnej.

Kaplica katolicka także nie przetrwała czasów radzieckich (zdjęcie poniżej).

Głównym celem mojej wyprawy na piński cmentarz były odwiedziny miejsca pochówku prapradziadka Filipa Szczerbaczewicza (1862 - 1911) leżącego w części prawosławnej. Filip był rybakiem i pochodził z lokalnej pińskiej rodziny. Na cmentarzu znajduje się kilka innych nagrobków osób o tym nazwisku. Był wdowcem, gdy ożenił się z Pauliną Rozalik, pochodzącą prawdopodobnie z nieodległej wioski Wyszewicze. Doczekał się sporej liczby dzieci. Pewnego dnia 1911 roku przyszedł osłabiony z pracy i w czasie, gdy Paulina przygotowywała obiad, zmarł na zawał serca.

Nieopodal znajdują się nagrobki syna Filipa, Antoniego Szczerbaczewicza (1900-1970), jego żony Wiery z Szuszmanów (1900-1969) oraz ich córki Tatiany (1923-1973),

a także drugiego syna Filipa - Jana (1902-1973).

W części katolickiej znajduje się nagrobek powiązanego z rodziną Romana Sapicha (1904-1938), który zginął tragicznie w pożarze statku w porcie pińskim. Roman osierocił córkę Anielę, która wyszła za mąż za syna baciuszki. Nie udało mi się ustalić, kto z potomków Romana opiekuje się nagrobkiem.

A oto inne ciekawe pomniki nagrobne cmentarza pińskiego: starosty cerkwi Mikołaja Podkowy (1769-1847),

Agnes Meretzkiej (1805-1867),

Eugenii Witorskiej (1882-1907),


nagrobek księży: Witolda Tadeusza Danilewicza-Czeczotta (1849-1929) oraz Leona Światopełka-Mirskiego (1871-1925),



Franciszka Skirmuntta,

Janinki Królikowskiej (1885-1890),


rzeźbiarki i malarki Heleny Skirmuntt (1827-1874),


Hortensji Skirmuntt (1808-1894), siostry wielce zasłużonego dla upamiętnienia krajobrazów i architektury Polesia Napoleona Ordy,

Konstancji Skirmuntt (1851-1933), publicystki, zwolenniczki niepodległości narodów zamieszkujących tereny Wielkiego Księstwa Litewskiego. Gdy 16 lutego 1818 roku Rada Litewska proklamowała niepodległość Litwy ze stolicą w Wilnie, Konstancja Skirmuntt napisała list do Józefa Piłsudskiego z prośbą, aby pozostawił Wilno Litwinom.


Z cmentarza wyszliśmy w kierunku elektrowni kolejowej. Trudno mi powiedzieć, czy te wszystkie nagrobki przedstawione na zdjęciach przetrwały ostatnie lata w nienaruszonym stanie. Jeszcze w 2007 roku Edward żalił się, że robotnicy dokonujący wycinki konarów starych drzew na cmentarzu, zupełnie nie zważa na nagrobki, niszcząc je podczas prac.