Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zawyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zawyki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 30 stycznia 2022

Kaplica pounicka i pozostałości cmentarza w Zawykach

W jeden z tych mroźnych, zimowych weekendów stycznia wybraliśmy się na spacer niebieskim szlakiem z Zawyk do Suraża, prowadzącym po obrzeżach Narwiańskiego Parku Narodowego. Wyobraźnia wciąż przywoływała obrazki z jesiennej wyprawy północnym odcinkiem tego szlaku, prowadzącym z Bojar do Suraża przez tereny leśne: zaskroniec wygrzewający się w porannym słońcu, łoś przecinający nam drogę, aby skryć się w gęstwinie, piękne widoki rozciągające się z góry Królowej Bony.

Zawyki chciałem zobaczyć bliżej z kilku powodów. To w Zawykach znajdowała się siedziba amtmana suraskiego Jana Frydrycha Jauryka, jednego z bohaterów konfliktu z początku XIX wieku o folwark w Klepaczach.

Powód drugi to zagadka związana z czasem budowy cerkwi w Zawykach i cerkwią w Bacieczkach (dziś dzielnica Białegostoku).

Zaczęliśmy nasz spacer od zwiedzenia drewnianej XVIII-wiecznej kaplicy w Zawykach, pierwotnie unickiej, później prawosławnej, dziś rzymskokatolickiej. Według o. Grzegorza Sosny i m. Antoniny Troc-Sosny, kaplica w Zawykach należała do parafii unickiej w Surażu i w roku 1773 została rozbudowana o materiał z rozebranej cerkwi w Bacieczkach. Skądinąd wiemy, że cerkiew w Bacieczkach istniała na pewno w roku 1784, więc prawdopodobnie w miejscu rozebranego budynku cerkwi w Bacieczkach zbudowano nowy. Po kasacie unii, kaplica w Zawykach należała do parafii prawosławnej w Surażu. Przy cerkwi w Zawykach już w XVIII wieku znajdowała się mniejsza kapliczka ze źródełkiem, a w niej Włodzimierska Ikona Matki Bożej.

Kaplica w Zawykach, choć drewniana i zbudowana w stylu barokowym, różni się znacznie sylwetką od opisywanej tu kiedyś cerkwi cmentarnej w Sokołach. Jednakże mimo tej różnicy jesteśmy w stanie dostrzec analogię między kaplicami w Zawykach, Sokołach, Ciborach Kołaczkach (gdzie stoi przeniesiony drewniany XVIII-wieczny kościół z Zawad), nieistniejącymi drewnianymi świątyniami w Korycinie, Suchowoli, Janowie, Dąbrowie Białostockiej (zachowały się ich zdjęcia), a także nieistniejącymi drewnianymi synagogami w naszym regionie (Sidra, Suchowola, Zabłudów). W XVIII- wieku był to dominujący typ świątyń na Podlasiu. Dawna cerkiew unicka św. Mikołaja w Białymstoku, czy poprzednik białostockiej fary, drewniany kościół z XVI wieku mogły wyglądać podobnie.


Wokół kaplicy w Zawykach można wciąż oglądać krzyże nagrobne sprzed I wojny światowej, gdy należała do parafii prawosławnej w Surażu. Dodatkowo, w murze okalającym pozostałości cmentarza znajdują się nieliczne tablice nagrobne.




1. Nagrobek Stefana (zm. 1919) i Pelagii Kościeszów (zm. 1918).


2. Nagrobek Iwana Klementiewa Baranowskiego (1825-4.02.1890).


3. Nagrobek Marianny Pańkowskiej, która zginęła w czasie II wojny światowej.




4. Jan Kożan (1907-13.10.1940).


5. Nagrobek Joana Wikientiewa Karczewskiego (1.05.1842-3.12.1908).




6. Tablica nagrobna Mikołaja Janowicza (1900-1903).

7. Tablica nagrobna Wincentego i Anny Karczewskich z 1908 roku.

W samych Zawykach znajduje się kilka krzyży przydrożnych - jeden z nich z roku 1983 opisany został cyrylicą. W drodze powrotnej, już wieczorem, w jednym z okien wypatrzyliśmy monidło. Nieczęsty to widok.



o. Grzegorz Sosna, m. Antonina Troc-Sosna "Zapomniane dziedzictwo. Nie istniejące już cerkwie w dorzeczu Biebrzy i Narwi.", Białystok, 2002

niedziela, 30 sierpnia 2020

Dzierżawa folwarku Klepacze. Konflikt Jauryka z Grzymałłą

W Archiwum Państwowym w Białymstoku w zbiorze "Kamera Wojny i Domen w Białymstoku" zachowała się bogata dokumentacja z czasów zaboru pruskiego (1795-1807). Można w nim znaleźć sporo jednostek archiwalnych dotyczących wsi Klepacze. Większość pisana była dość trudnym do odczytania odręcznym pismem w języku niemieckim, ale znajdują się w nim również dość ciekawe dokumenty spisane w języku polskim.

Wśród nich na uwagę zasługują dokumenty dotyczące dzierżawy folwarku Klepacze, podlegającego jako majątek państwowy Amtowi Ekonomicznemu w Surażu.

W sierpniu 1800 roku  amtman Jan Frydrych Jauryk, jako pełnomocnik króla pruskiego, podpisał w Zawykach umowę dzierżawy folwarku Klepacze wraz z należącymi do niego wsiami i powinnością poddanych ze wsi Klepacze, Hryniewicze i Oliszki, szlachetnie urodzonemu Grzymalle na jeden rok, od 1 czerwca 1800 roku.

Dzierżawa była przedłużana na kolejne lata, choć pomiędzy Jaurykiem, amtmanem suraskim, a Grzymałłą dochodziło do spięć, aż w roku 1804 wybuchł otwarty konflikt, o czym świadczą pisma wysyłane przez tego drugiego do króla pruskiego. Poza jednostronnym opisem konfliktu (nie znam treści pism wysyłanych przez Jaureka) w pismach Grzymałły pojawiają się inne osoby zamieszkujące na początku XIX wieku w Klepaczach i okolicach. Stanowią one barwne tło toczącego się konfliktu. Oto ich nazwiska:

 Dytlof (Detlof, Ditlof) - urzędnik Kamery Wojny i Domen w Białymstoku,
Jan Frydrych Jauryk (Jaurek, Jawrek) - urzędnik Amtu ekonomicznego w Surażu, zamieszkały w Zawykach,
Jan Grzymała (Grzymałła) - szlachetnie urodzony dzierżawca folwarku Klepacze, żonaty, czworo dzieci,
Hirtz Mordechowicz - Żyd zamieszkały w Zawadach koło Białegostoku, dzierżawca karczem w Oliszkach i w Klepaczach oraz młyna w Klepaczach,
Budziszewski - poprzedni dzierżawca folwarku klepackiego,
Szysler (Schisler) - szwagier Jauryka z Białegostoku,
Grzegorz Rudkowski - chłop z Hryniewicz,
Józef Rudkowski - chłop z Hryniewicz,
Bartłomiej Wysocki - wójt Klepacz,
Mikołaj Cimoszuk, Franciszek Cimoszuk - chłopi z Klepacz, bracia.

Konflikt ujrzał światło dzienne w czerwcu 1804 roku.

Jan Grzymałła podnosił w swych pismach do króla pruskiego następujące zarzuty wobec Jana Frydrycha Jauryka:

1) Wypowiedzenie umowy na dzierżawę folwarku klepackiego z dniem 1 czerwca 1804 roku mimo rezolucji króla pruskiego z 16 kwietnia 1804 roku, mówiącej prawdopodobnie o tym, że konflikt między Jaurykiem, a Grzymałłą, ma rozstrzygnąć JP Dytlof z Kamery Wojny i Domen w Białymstoku (nie znam jej treści).

2) Przetrzymywanie przez Jauryka kontraktu na dzierżawę Klepacz do momentu uregulowania rzekomych zaległości płatniczych przez Grzymałłę. Wynikiem tego działania było odnowienie kontraktu na dzierżawę karczem w Klepaczach i w Oliszkach przez Żyda Hirtza Mordechowicza, który według Grzymałły zalegał mu z opłatami za czerwiec 1800 roku. Hirtz Mordechowicz dzierżawił bowiem karczmy i młyn za poprzedniego dzierżawcy folwarku, niejakiego Budziszewskiego, ale dochody z nich czerpał jeszcze przez cały czerwiec 1800 roku, gdy dzierżawcą fowarku został już Grzymałła.

3) Oszukiwanie Grzymałły w sprawie odzyskania należności od Żyda Hirtza Mordechowicza. Jan Grzymałła zwrócił się bowiem do Jauryka o to, aby ten zabronił Mordechowiczowi odbierać długi od chłopów z Klepacz do momentu uregulowania zaległości wobec Grzymałły. Jauryk miał odpowiedzieć, że nie wyda takiego zakazu, ale obiecał Grzymalle zwrot należności od Mordechowicza po sprzedaży należącego do niego drewna. Jednak drewno to Jauryk przy pomocy wójta Bartłomieja Wysockiego zawiózł do swego szwagra Szyslera w Białymstoku.

4) Oszukiwanie Grzymałły na cenach za żyto. Według kontraktu dzierżawnego Grzymałła był bowiem zobowiązany do dostarczania żyta do magazynu królewskiego w Białymstoku. Jednak na prośbę Jauryka miał sprzedać również część żyta jego szwagrowi Szyslerowi, który wystawił za nie rachunek na rzecz magazynu królewskiego. Podobnie, rachunki za żyto na rzecz magazynu królewskiego, Jauryk wystawiał Grzymalle za dostawy do swej posiadłości w Zawykach.

5) Zwolnienie Grzegorza Rudkowskiego z Hryniewicz z odrabiania pańszczyzny na rzecz folwarku klepackiego, mimo, że zalegał kilkadziesiąt dni powinności. Grzegorz Rudkowski na domiar wszystkiego dołączył swój grunt do posesji Józefa Rudkowskiego z tej samej wsi, a izbę swą sprzedał.

6) Zwolnienie Mikołaja Cimoszuka z obowiązku pańszczyzny wobec folwarku klepackiego. Mikołaj Cimoszuk mieszkał w jednej izbie z bratem Franciszkiem w Klepaczach, jednak prowadził oddzielne gospodarstwo.

Z listów Grzymałły wynika, że postępowanie Jauryka wobec niego spowodowane było zaległościami w opłatach jeszcze za rok 1803 wobec amtu suraskiego. 

Konflikt między Jaurykiem, a Grzymałłą miał rozstrzygnąć Dytlof z Kamery Wojny i Domen w Białymstoku, jednak wobec przedłużającego się rozstrzygnięcia sprawy i wypowiedzenia umowy dzierżawy przez Jauryka, Jan Grzymałła zdecydował się napisać do króla pruskiego z prośbą o odnowienie dzierżawy folwarku Klepacze na kolejny rok.

Wydaje się, że sprawa została załatwiona pomyślnie dla Grzymałły, gdyż 20 kwietnia 1805 roku wysłał on kolejny list do króla z potwierdzeniem wpłacenia zaległych opłat amtmanowi Jaurykowi i z prośbą o kolejny kontrakt na dzierżawę folwarku Klepacze.

Czy od 1 czerwca 1805 roku Grzymałła nadal dzierżawił folwark Klepacze? Nie wiadomo. Nie odnalazłem dalszych dokumentów w tej sprawie. 



dwie pierwsze strony kontraktu na dzierżawę folwarku Klepacze z 1800 roku



pierwsza strona listu Jana Grzymałły do króla pruskiego z czerwca 1804 roku.

środa, 11 października 2017

Zagadka cerkwi w Bacieczkach

Bacieczki pojawiły się na blogu dwukrotnie, ale za każdym razem chodziło o historię ewangelickiej osady Kolonia Bacieczki.

Jednakże nie mniejszego kalibru zagadki skrywa przeszłość wsi Bacieczki, która podobnie jak jej kolonia stanowi dziś część Białegostoku. Do napisania na ten temat skłoniła mnie korespondencja z panią Zuzanną, która przesłała mi zdjęcia pamiątek rodzinnych z tej wsi. Najciekawszą z nich wydał mi się ręcznik obrzędowy z roku 1888.

Chodzi mianowicie o nie stniejącą już, starą cerkiew w Bacieczkach. Jej fundatorem w XVI wieku miał być Grzegorz Chodkiewicz. Niestety nie wiadomo, kiedy przestała istnieć, trudności sprawia także ustalenie jej lokalizacji, choć w tej sprawie pamięć mieszkańców przechowuje fragmenty dawnych przekazów:

"Irena Surynowicz jest mieszkanką Bacieczek od dawna. Wiele pamięta z historii wsi. – W dawnych czasach – opowiada – była u nas cerkiew. Fundatorem jej był Grzegorz Chodkiewicz. Co się stało z tą cerkwią, nie wiemy. Ślady się zatarły. Wiele się zmieniło. Miejsce, gdzie prawdopodobnie stała cerkiew, nazywamy mogiłkami. To jest miejsce na wzgórku u styku ulic Jana Pawła, kiedyś Warszawskiej, i Knyszyńskiej, teraz Ełckiej, czy jeszcze inaczej. W 1932 roku przeprowadzono u nas komasację gruntów, bo wcześniej była szachownica. I tych gruntów, dawnych mogiłek i prawdopodobnie cerkwi, nikt nie chciał brać. Bo tam wyorywano szczątki ludzkie. Moja mama, urodzona w 1902 roku, mówiła, że przed bieżeństwem stały tam drewniane krzyże. Wszystko to zniknęło, ale w pamięci miejscowych przetrwał zwyczaj oświęcania pól w dniu patrona wsi Bacieczki św. Jana Teologa (21 maja nowego stylu)." Michał Bołtryk "Stanie cerkiew w Bacieczkach", Przegląd Prawosławny, numer 8, 2007.

W książce "Zapomniane dziedzictwo. Nieistniejące cerkwie w dorzeczu Biebrzy i Narwi" o. Grzgorza Sosny i m. Antoniny Troc-Sosny znalazłem następującą informację: "Cerkiew w Zawykach w 1773 r. została rozbudowana, materiał na to uzyskano z rozebranej cerkwi w Bacieczkach."

Ciekawa informacja, świadcząca o tym, że cerkiew w Bacieczkach przestała istnieć jeszcze przed 1773 rokiem. Ale równie ciekawe jest, z jakiego źródła ta informacja pochodzi. W książce cytowane są bowiem informacje pochodzące z wizytacji cerkwi suraskiej w roku 1773, według których cerkiew filialna w Zawykach wymaga reperacji. Ale podobne zalecenia pojawiają się po kolejnych wizytacjach cerkwi suraskiej do roku 1788.

Innym źródłem informacji o cerkwi w Bacieczkach jest "Opis parafii dekanatu knyszyńskiego z roku 1784". Wówczas to z inicjatywy biskupa płockiego Michała Poniatowskiego rozesłano do proboszczów parafii polskich ankiety, które miały posłużyć stworzeniu obrazu kartograficznego ówczesnej Rzeczypospolitej. Jednym z punktów ankiety było opisanie świątyń sąsiadujących z danym kościołem parafialnym. I tak w opisie parafii białostockiej w punkcie tym zapisano:

"Bacieczki, cerkiew na pograniczu, fundacyi Chodkiewiczów, JXX. bazylianów, na zachód letni pół mili wielkie."

Tak więc cerkiew w Bacieczkach musiała istnieć w roku 1784. Informacja została podana przez proboszcza białostockiej parafii farnej, który musiał orientować się, jakie świątynie znajdują się w najbliższej okolicy. Jeśli więc przyjąć, że informacja o rozebraniu cerkwi w Bacieczkach przed rokiem 1773 jest prawdziwa, to musiała zostać pobudowana w jej miejscu kolejna cerkiew, istniejąca w roku 1784.


Cóż więc się z nią stało? Kiedy zniknęła z krajobrazu? To są pytania, na które obecnie nieznana jest chyba odpowiedź. Wszelkie sugestie, informacje, także te nie związane z historią pierwszych cerkwi w Bacieczkach, a choćby z historią wsi Bacieczki, powitam oczywiście z radością.


Wiesława Wernerowa, opracowanie "Opisy parafii dekanatu knyszyńskiego z 1784 r.", Studia Podlaskie, T. 1, Białystok, 1990