Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ryszard Kaczorowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ryszard Kaczorowski. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 listopada 2011

Kwartał prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego w Białymstoku

Zgodnie ze słowami wypowiadanymi w reportażu świętej pamięci Teresy Kudelskiej, Ryszard Kaczorowski, późniejszy ostatni Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie, mieszkał w dzieciństwie w domu przy ulicy Mazowieckiej 7 w Białymstoku, w tzw. drewnianej kamienicy - trzypokojowym mieszkaniu bez łazienki. Dom stał na skrzyżowaniu ulicy Mazowieckiej z nie istniejącą już ulicą Argentyńską. Gdy przyjechałem do Białegostoku w latach 90-ych, obok tego miejsca rosły drzewa (rosną tam nadal), za nimi zorganizowany był parking samochodowy pod potrzeby dwóch pawilonów handlowych należących do tzw. Marketu ABC. Pawilony te kilka lat temu zostały wyburzone. Pozostał po nich pusty plac, dziki parking samochodowy zaś, pozbawiony asfaltowej nawierzchni, istnieje nadal. Market ABC to dziś niewielki sklep przeniesiony bliżej ulicy Żelaznej, do nowego bloku usługowo-mieszkalnego. Tam teraz mieści się lokalne centrum handlowo-usługowe z zakładem fryzjerskim, szkołą języków obcych Homeschool, Pierogarnią i całkiem nieźle wyposażonym sklepem Lewiatan. Obok wznosi się świeżo oddany do użytku wieżowiec.

Gdyby od miejsca, gdzie kiedyś stał dom państwa Kaczorowskich, iść dalej ulicą Mazowiecką w kierunku Nowego Miasta, to przejdzie się obok drewnianego, charakterystycznego domu piętrowego pod numerem 31/1 na skrzyżowaniu z ulicą Wesołą. Jeszcze dwa lata temu biegł tędy jeden z głównych szlaków komunikacyjnych Białegostoku, łączący Nowe Miasto z centrum. Obecnie, gdy nieopodal wybudowano trasę szybkiego ruchu, drewniany dom stoi przy ślepym fragmencie niegdyś tak ruchliwej ulicy Mazowieckiej. Za nim wznosi się równie stary budynek ceglany, a jeszcze dalej na skrzyżowaniu z ulicą Waszyngtona, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna. W obrębie tych trzech budynków władze miasta utworzyły tzw. kwartał Ryszarda Kaczorowskiego. Obok nich bowiem, przechodził niemal codziennie, idąc do szkoły, mieszczącej się wówczas w budynku zajmowanym dziś przez poradnię.

Pomysł godzien pochwały, bo jeszcze niedawno mało kto z przeciętnych białostoczan kojarzył opisane miejsce ze zmarłym w katastrofie pod Smoleńskiem prezydentem Kaczorowskim.

Wcale nie ma jednak gwarancji, że budynki przetrwają upływ czasu. Dom drewniany, pochodzący z lat 30-ych XX wieku, jest bowiem w bardzo złym stanie i zarówno instytucje miejskie, jak i Zarząd Mienia Komunalnego, który jest właścicielem domu, nie wydają się mieć sensownego pomysłu, jak zachować od zniszczenia ten zabytek. Swego czasu pojawiła się inicjatywa Muzeum Podlaskiego, aby w Białostockim Muzeum Wsi utworzyć ekspozycję starych drewnianych domów z Białegostoku i w ten sposób ocalić je od zapomnienia. Pomysł spalił na panewce. W tym roku ZMK ogłosił zaś przetarg na dzierżawę budynku, ale mało realistyczne warunki spowodowały, że nie znalazł się chętny. A że budynki drewniane w sposób systematyczny odchodzą w Białymstoku przeszłość, świadczy całkiem niedawne wyburzenie najstarszego drewnianego domu przy ulicy Słonimskiej. Warto więc utrwalić je choć w krótkiej notce.


Drewniany budynek z lat 30-ych XX wieku przy ulicy Mazowieckiej 31/1 (widok od frontu)


Drewniany budynek z lat 30-ych XX wieku przy ulicy Mazowieckiej 31/1 (widok od zaplecza)


Murowany budynek przy ulicy Mazowieckiej 33, wykorzystywany pod potrzeby szkolne.



Budynek Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej przy ulicy Mazowieckiej 35, niegdyś Szkoła Podstawowa nr 11, do której przed wojną uczęszczał Ryszard Kaczorowski.

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Smoleńsk, 10.04.2010 i dwa tygodnie po

W pierwszym tygodniu po katastrofie Radio Białystok nadawało codziennie reportaże poświęcone ofiarom tragedii, powiązanym z Białymstokiem lub Podlasiem: Ryszardowi Kaczorowskiemu, ostatniemu prezydentowi RP na uchodźstwie, który młodość spędził w przedwojennym Białymstoku, arcybiskupowi Mironowi Chodakowskiemu, propagatorowi odbudowy supraskiej cerkwi obronnej i osobie, której monaster supraski zawdzięcza swą obecną świetność, Krzysztofowi Putrze, pochodzącemu z Podlasia wicemarszałkowi sejmu, wcześniej zaś pracownikowi białostockich Uchwytów, Justynie Moniuszko, harcerce, studentce lotnictwa, stewardessie rządowego samolotu, wreszcie Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, honorowemu obywatelowi Czyżewa. Pełne ciepła i ciekawe reportaże.

*

W mediach rozpoczął się, trwający właściwie do dziś, festiwal domysłów i dezinformacji dotyczących tragedii pod Smoleńskiem (ilość prób lądowania, czas katastrofy, itd., itp.), a także obłudy dziennikarskiej. Ci, którzy jeszcze niedawno wylewali na Prezydenta i jego małżonkę kubły pomyj, nagle zaczęli pokazywać parę prezydencką w zupełnie innym - ciepłym, rodzinnym świetle. Jesteśmy społeczeństwem dającym się sterować, takie jest moje odczucie.


*

W drugiej połowie tygodnia media zainspirowały protesty przeciwko pochówkowi pary prezydenckiej na Wawelu. Według krytyków Wawel powinien pozostać już pewnie tylko narodowym muzeum. A może powinni tam spoczywać tylko Ci przywódcy państwa polskiego, którzy według propagandystów byli święci, a nie Lech Kaczyński, człowiek z krwi i kości? Jedyny prezydent w ostatnim dwudziestoleciu prowadzący patriotyczną politykę historyczną oraz jedyny prowadzący konsekwentną politykę uniezależniania Polski na arenie międzynarodowej. Być może krytycy pochówku na Wawelu zdają sobie sprawę jak niestosownie brzmi zestawienie słów Wolski, Bolek, pijaństwo w Charkowie ze słowem Wawel i dlatego tak krytykują decyzję o pochówku Prezydenta Kaczyńskiego w tym miejscu.


*

Poniedziałek, 19 kwietnia, późny wieczór, Białystok, Pałac Branickich. Przed trumną ze szczątkami Krzysztofa Putry stoi warta honorowa, w sali zgromadzeni białostoczanie w podniosłej atmosferze odmawiają różaniec. Przed efektownie podświetlonym z zewnątrz pałacem, grupki ludzi wchodzących, aby oddać hołd wicemarszałkowi lub już wychodzących z pałacu.


*

Początek drugiego tygodnia to pochówki Krzysztofa Putry na cmentarzu parafialnym św. Rocha na Antoniuku, Justyny Moniuszko na cmentarzu miejskim. Społeczność prawosławna pożegnała swego biskupa w Supraślu. Podniosły nastrój w mieście, transmisje radiowe, zablokowane ulice.


*

Koniec drugiego tygodnia upłynął pod znakiem sugestii niektórych mediów, jakoby katastrofa mogła być spowodowana przez naciski Prezydenta na pilota. I dzieje się to w momencie, gdy nie znamy zawartości czarnych skrzynek (i nie wiadomo, czy poznamy) oraz gdy szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych - Edmund Klich publicznie stwierdza, że strona rosyjska traktuje polskich prokuratorów, jak petentów. Gdy trudno wyjaśnić, dlaczego samolot z zainstalowanym system TAWS znalazł się tak blisko ziemi. Co tu jest grane?


*

A oto zdjęcia wykonane w Białymstoku w dwa tygodnie po katastrofie.