sobota, 30 stycznia 2010

Cygany - niegdyś wieś w parafii Miechocin - kolebce Tarnobrzega

Trzebienie Puszczy Sandomierskiej po prawej stronie Wisły zapoczątkowane zostało w XIV wieku i postępowało stopniowo w ciągu wieków od południa i południowego zachodu. Od północy przez długi czas puszcza graniczyła ze wsiami Dąbrowicą, Chmielowem, Mokrzyszowem i Sobowem. Dopiero w XVII i XVIII wieku kolonizacja ruszyła żwawiej w głąb puszczy. Powstały wówczas wsie: Cygany, Jadachy, Dęba, Majdan, Stale, a następnie Alfredówka, Tarnowska Wola i Rozalin.

Powstanie czterech pierwszych z wymienionych wsi to czasy rozkwitu pierwszej Rzeczypospolitej. Nieodległy Baranów, należący w owym czasie do rodu Leszczyńskich, starających się szerzyć w swoich dobrach kalwinizm, przeżywał rozkwit gospodarczy. Nie inaczej było z pobliskim Tarnobrzegiem, który powstał dzięki uzyskaniu przez Stanisława Tarnowskiego w roku 1594 przywileju królewskiego na założenie na gruntach wsi Miechocin, miasta na prawie magdeburskim. Wtedy też powstało miasto Rozwadów założone przez boczną linię rodu Lubomirskich. Czasy były względnie spokojne, co sprzyjało rozwojowi nowych osad. Powstałe w parafii miechocińskiej Cygany, a także Jadachy, Dęba, Stale oraz Ślęzaki wymieniane były w regestrach skarbowych po raz pierwszy w roku 1662.

Cygany, jak również część Sobowa, część Grębowa, Mokrzyszów, Stale, Jeziórko, Chmielów i Jadachy należały do nielicznych na opisywanym terenie wsi królewskich. We wsiach tych istniały sołectwa dostarczające piechura na potrzeby wojenne.

W roku 1761 nazwa wsi Cygany została podana obok innych nowych osiedli - Kępy Nagnajowskiej i Ślęzaków w inwentarzu parafii Miechocin.

W roku 1772 nastąpił pierwszy rozbiór Rzeczypospolitej i opisywane tereny znalazły się w zaborze austriackim.

W latach 1829-1838 rząd austriacki zdecydował się na ostateczną sprzedaż dóbr kameralnych, które przed rokiem 1772 należały do starostwa sandomierskiego w dobrach królewskich, które otrzymała w dożywocie szlachta, jako tak zwany "chleb zasłużonych", to znaczy w nagrodę za rzekomo położone względem państwa zasługi. Po pierwszym rozbiorze Rzeczypospolitej dobra te przeszły na własność austriackiego skarbu, tak zwanego fiskusa albo kamery. Cygany, jak również Jadachy i Chmielów zostały sprzedane przez rząd austriacki w 1838 roku za 46 670 złr. Karolowi Perratowi oraz Janowi Jędrzejewiczowi, od których dobra te około roku 1844 nabył Antoni Gothart hr. Shaffgotsche, magnat śląsko-morawski.

Ciekawy był stosunek mieszkańców byłych wsi królewskich do rabacji galicyjskiej 1846 roku. Jak opisywał profesor Stanisław Tarnowski, uczestnik wydarzeń:

"W obwodzie rzeszowskim, w lasach leżą wielkie dobra Mokrzyszowskie. Właściciel - Niemiec, mieszkał na Morawie. Rzeź tu nie doszła. A gdy doszła o niej wiadomość, trzy wsie: Mokrzyszów, Stale i Cygany, jednej nocy nasadziły kosy, narządziły cepy i siekiery i już wybierały się w pochód, żeby bić "rabusiów i rozbójników". Wstrzymała ich rada z sąsiednich dworów, żeby nie szli, bo złemu nie poradzą, a sami na siebie mogą ściągnąć nieszczęście."

O specjalnej sympatii mieszkańców tych wsi dla szlachty i panów nie można chyba jednak mówić. Jak pisze Gabryela Tarnowska, autorka "Zapustów":

"Chłopi z Cyganów wywozili nocą siano ze stogów p. Schindlera. Leśny tegoż zakradł się, dla poznania sprawców często powtarzanych kradzieży. Złapani na uczynku - świadka zamordowali. A, że nikt żywy nie mógł świadczyć o tem, co się stało, prócz śladów świeżej krwi na odzieży, sianie i wozie - zdaje się, że zbrodniarzy, dla niedostatku dowodów, czeka tylko więzienie i kara cielesna na indagacjach."

Podobnie było w listopadzie 1918 roku za tzw. "republiki tarnobrzeskiej", gdy chłopi w Stalach i Cyganach rabowali drzewo w lasach Tarnowskiego i wywozili z łąk całe stogi siana przygotowanego dla armii austriackiej.

Chłopi przed tzw. uwłaszczeniem roku 1867 nie byli przyzwyczajeni do samodzielnego gospodarowania własnością. Podczas likwidacji serwitutów pastwiskowych, często podawano mniejszą od rzeczywistej liczbę inwentarza żywego, spodziewając się, że spis robiony jest dla celów podatkowych lub innych. Na podstawie zaś spisu przydzielano gminie odpowiednią powierzchnię pastwiska. W Cyganach gmina nie chciała zgodzić się na przyznaną powierzchnię pastwisk. Odpowiedni wyrok wydała komisja rządowa, a że chłopi stawiali opór, usunięto ich przemocą z pastwiska za pomocą wojska.

Lata 1860-1870 to rozwój szkolnictwa, głównie dzięki działalności księdza dziekana Sobczyńskiego. W dziesięcioleciu tym powstało 6 nowych szkół zimowych w parafii Miechocin, a mianowicie w Chmielowie, Jadachach, Mokrzyszowie, Ocicach, Nagnajowie i Cyganach.

Ostatecznie Cygany, Jadachy i Chmielów zostały wykupione przed rokiem 1908 z rąk niemieckich przez hr. Jana Tarnowskiego.

Początek pierwszej wojny światowej to ciężkie czasy dla mieszkańców okolic podtarnobrzeskich. Najpierw triumfalny przemarsz wojsk austriackich w kierunku Lublina. Później odwrót niedobitków austriackich leśnymi lichymi drogami przez Żupawę, Cygany, Chmielów, Ślęzaki na Mielec. Jak widać, przez te miejsca często przetaczał się front rosyjsko-austriacki. I tak 15 września 1914 roku o godzinie 8 rano, patrole rosyjskie weszły do Tarnobrzega, gdzie na ulicach doszło do wymiany strzałów z patrolami austriackimi, które następnie wycofały się przez Miechocin na Machów. Tegoż samego dnia z rana, wycofujące się wojska austriackie obsadziły i okopały się na wzgórzu machowskim, a okopy ich ciągnęły się na Chmielów, Cygany i dalej ku wschodowi.

Koniec 1914 roku i pierwsza połowa 1915 to umacnianie się wojsk rosyjskich na zdobytych terenach. Okopy, schrony oraz umocnienia polowe budowane były i w Cyganach. W połowie roku nastąpiła ofensywa wojsk państw centralnych, które wyparły Rosjan z zajmowanych terenów. Następnie front przetoczył się daleko na wschód i już aż do końca I wojny światowej nie dosięgnął okolic Tarnobrzegu.

Powyższe informacje zostały zaczerpnięte z doskonałej monografii parafii Miechocin, zatytułowanej "Miechocin. Kolebka Tarnobrzega" autorstwa braci Józefa i Wojciecha Rawskich, pasjonatów historii opisywanych terenów. Jest to obok "Pamiętników włościanina" Jana Słomki podstawowa pozycja dla osób zainteresowanych ziemią tarnobrzeską.

Mnie wieś Cygany interesuje szczególnie. W latach 20-ych XX wieku wyjechali bowiem z tej wioski moi pradziadkowie Andrzej Tudor i Marianna z Ozimków wraz z trójką dzieci. Jako młodzi ludzie pracowali w Niemczech, co pozwoliło im zebrać potrzebny kapitał, aby po pierwszej wojnie światowej, która mocno dała się we znaki okolicznym terenom, opuścić swe rodzinne strony, kupując ziemię we wsi Kluczewo w Wielkopolsce. Jak długo ich potomkowie mieszkali we wsi Cygany, skąd tam trafili, trudno bez dalszych badań powiedzieć.

Według informacji otrzymanych od Mariana Tomczyka, pasjonata historii wsi Cygany we wsi nie mieszkają już dziś osoby o nazwiskach Tudor i Ozimek. "Słownik nazwisk używanych w Polsce na początku XXI wieku." autorstwa profesora Kazimierza Rymuta podaje, że nazwisko Tudor jest w Polsce bardzo rzadkie i w roku 1990 występowało tylko na obszarze ówczesnych dwóch województw: tarnobrzeskiego i gorzowskiego.

10 komentarzy:

  1. Dziękuję bardzo za artykuł!

    OdpowiedzUsuń
  2. tudory mieszkaly w CHmielowie

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na stronę o Cyganach
    www.cygany.pinger.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachodziłem na stronę www.cygany.pinger.pl nie raz. Ciekawa strona, jednakże wiele na niej opisów bieżącej lokalnej działalności społeczno-politycznej, skierowanych głównie do mieszkańców wsi i okolicy.

    Znalazłem jednakże na ww. stronie wzmiankę o historii Cyganów, która w pewnych momentach nie jest zbieżna z wersją podaną w książce Rawskich. Chodzi mi o ustęp:

    "Do I rozbioru Polski tj. roku 1772 Cygany należały i wchodziły w skład klucza mokrzyszowskiego w kasztelani sandomierskiej. Później stały się własnością skarbu austriackiego.Przed 1835 rokiem wieś wchodziła w skład dóbr chmielowskich i była własnością hrabiego Hermana Schaflogotscha.
    W 1835 roku została odkupiona przez hrabiego Jana Tarnowskiego i jego pełnomocników Karola Perrota i Jana Jędrzejowicza."

    Ciekaw jestem jego źródła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieszkam w Cyganach. Moja teściowa pochodziła z domu Ozimek. Miała 2 siostry. Więcej informacji przesłałam na pana adres e-mail.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że mój blog wzbudza zainteresowanie. Zapraszam do zaglądania i dziękuję za zaproszenie. Na pewno zajrzę.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Szukam Źródeł na temat Taniec Sandomierza i okolic latach 1918-39 prosze o wskazanie w tej bogatej bibliografii

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam - cieszę się, że jest coś ciekawego o rodzinnych stronach. Były we wsiach karczmy,z XIX w., ciekawe czyje ? Tarnowsiego czy Dolańskiego? np. w Suchorzowie, jaki to budynek i karczmarz. Budynek stał do 1929 r. - szperam w internecie niestety nic nie znajduję.

    OdpowiedzUsuń
  9. komunikatow o historii wioski powinien pan zasięgać u starszych mieszkańców , którzy mają wiedzę , a nie u Mańka który nic nie wie. Popisał się taką wiedzą którą posiada pierwszak w szkole, nazwiska Tudorów w Cyganach nie ma.

    OdpowiedzUsuń