6 kwietnia 1884 roku w poczytnym tygodniku popularno-oświatowym "Gazeta Świąteczna", założonym przez Konrada Prószyńskiego, ukazał się artykuł o treści:
"Jak to jedna para dwa razy z sobą ślub brała
W parafji Zawadach w Łomżyńskiem pewnemu zamożnemu gospodarzowi umarła żona, z którą żył lat dwadzieścia. Widać była z dobrego gniazda i sama musiała być dobra, bo zaraz po owdowieniu gospodarz chciał się ożenić z siostrą nieboszczki, która też nie była od tego. Ale, przepisy kościelne każą, żeby ten, co po śmierci żony żeni się z jej siostrą, wziął na to dyspensę kościelną, o czem gospodarz ów nie wiedział, a może nie chciał długo czekać na ślub. Otóż przy dawaniu na zapowiedzi nie powiedział księdzu, że jego przyszła jest siostrą pierwszej żony. Po wyjściu zapowiedzi wzięli więc ślub. Ale cóż się stało? Oto, gdy ksiądz dowiedział się o owem powinowactwie, pana młodego z panną młodą, doniósł o tem władzy duchownej i ślub został uznany za nieważny. Małżonkowie musieli starać się o dyspensę; dopiero otrzymawszy ją, drugi raz do ołtarza przystąpili. Tak jedna i ta sama para, w jednym i tym samym roku, dwa razy ślub brała."
Sprawdziłem istniejące duplikaty ksiąg zaślubionych i zmarłych z parafii Zawady i oto co w nich znalazłem.
9 lutego 1863 roku we wsi kościelnej Zawady w przytomności świadków Rajmunda Żajkowskiego, lat 38 i Józefa Stypułkowskiego, lat 35, właścicieli cząstkowych ze Strękowa Niemocząc (obecnie Strękowa Góra), zawarto religijne małżeństwo między Aleksandrem Żajkowskim, kawalerem w wieku 32 lat, synem zmarłych Łukasza Żajkowskiego i Justyny ze Strękowskich, właścicieli cząstkowych w Strękowie Niemocząc, a Władysławą Marcelą Wądołowską, panną w wieku 23 lat, córką zmarłego Macieja Wądołowskiego i Anny z Targońskich, właścicieli cząstkowych z Targoń Wielkich.
Władysława Marcela Żajkowska z Wądołowskich zmarła prawie dokładnie 19 lat później o czym informuje odnaleziona metryka zgonu.
12 lutego 1882 roku o godzinie 7 rano w Strękowej Górze zmarła Marcela Władysława Żajkowska, w wieku 40 lat, córka zmarłego Macieja Wądołowskiego i Anny z Targońskich, właścicieli cząstkowych z Targoni Wielkich, urodzona w Targoniach Wielkich, a zamieszkała w Strękowej Górze przy mężu, Aleksandrze Żajkowskim, którego pozostawiła wdowcem. Zgon zgłosili mąż i brat zmarłej - Aleksander Żajkowski i Franciszek Wądołowski.
Ślub o którym mowa w artykule odbył się we wsi kościelnej Zawady, 29 sierpnia 1882 roku. Na ślubnym kobiercu stanęli Aleksander Żajkowski, wdowiec po Marceli Wądołowskiej, zamieszkały na własnej części ziemi w Strękowej Górze, a urodzony we wsi Zajki, syn zmarłych Łukasza Żajkowskiego i Justyny ze Strękowskich, właścicieli cząstkowych w Strękowej Górze, liczący 51 lat oraz Justyna Klementyna Wądołowska, panna licząca 29 lat, córka zmarłego Macieja Wądołowskiego i Anny z Targońskich, właścicieli cząstkowych z Targoni Wielkich, tamże urodzona i zamieszkała przy matce. W akcie ślubu znajduje się informacja, że uwolnienie z wcześniej zawartego ślubu nastąpiło na podstawie pozwolenia Stolicy Apostolskiej z 24 maja 1882 roku za pośrednictwem Sejneńskiej Generalnej Konsystorii z 5 sierpnia 1882 roku, nr 797.
Powyższy artykuł i dokumenty metrykalne są ciekawym świadectwem, jak realizowano podobne przypadki zawierania małżeństw w przypadku braku dyspensy kościelnej. Opisany akt ślubu pomiędzy Aleksandrem Żajkowskim i Justyną Klementyną Wądołowską odnotowany jest w duplikatach ksiąg zaślubionych w parafii Zawady z 1882 roku tylko raz, co świadczy o tym, że podobne księgi duplikatów wytwarzano dopiero po zakończeniu roku. Ciekawe jest również to, w jaki sposób zniekształcano nazwiska i nazwy miejscowości a metrykach spisywanych po rosyjsku po 1867 roku. Wieś Zajki została zapisana jako Żajki, a nazwisko Zajkowski, jako Żajkowski.
"Jak to jedna para dwa razy z sobą ślub brała
W parafji Zawadach w Łomżyńskiem pewnemu zamożnemu gospodarzowi umarła żona, z którą żył lat dwadzieścia. Widać była z dobrego gniazda i sama musiała być dobra, bo zaraz po owdowieniu gospodarz chciał się ożenić z siostrą nieboszczki, która też nie była od tego. Ale, przepisy kościelne każą, żeby ten, co po śmierci żony żeni się z jej siostrą, wziął na to dyspensę kościelną, o czem gospodarz ów nie wiedział, a może nie chciał długo czekać na ślub. Otóż przy dawaniu na zapowiedzi nie powiedział księdzu, że jego przyszła jest siostrą pierwszej żony. Po wyjściu zapowiedzi wzięli więc ślub. Ale cóż się stało? Oto, gdy ksiądz dowiedział się o owem powinowactwie, pana młodego z panną młodą, doniósł o tem władzy duchownej i ślub został uznany za nieważny. Małżonkowie musieli starać się o dyspensę; dopiero otrzymawszy ją, drugi raz do ołtarza przystąpili. Tak jedna i ta sama para, w jednym i tym samym roku, dwa razy ślub brała."
Sprawdziłem istniejące duplikaty ksiąg zaślubionych i zmarłych z parafii Zawady i oto co w nich znalazłem.
9 lutego 1863 roku we wsi kościelnej Zawady w przytomności świadków Rajmunda Żajkowskiego, lat 38 i Józefa Stypułkowskiego, lat 35, właścicieli cząstkowych ze Strękowa Niemocząc (obecnie Strękowa Góra), zawarto religijne małżeństwo między Aleksandrem Żajkowskim, kawalerem w wieku 32 lat, synem zmarłych Łukasza Żajkowskiego i Justyny ze Strękowskich, właścicieli cząstkowych w Strękowie Niemocząc, a Władysławą Marcelą Wądołowską, panną w wieku 23 lat, córką zmarłego Macieja Wądołowskiego i Anny z Targońskich, właścicieli cząstkowych z Targoń Wielkich.
Władysława Marcela Żajkowska z Wądołowskich zmarła prawie dokładnie 19 lat później o czym informuje odnaleziona metryka zgonu.
12 lutego 1882 roku o godzinie 7 rano w Strękowej Górze zmarła Marcela Władysława Żajkowska, w wieku 40 lat, córka zmarłego Macieja Wądołowskiego i Anny z Targońskich, właścicieli cząstkowych z Targoni Wielkich, urodzona w Targoniach Wielkich, a zamieszkała w Strękowej Górze przy mężu, Aleksandrze Żajkowskim, którego pozostawiła wdowcem. Zgon zgłosili mąż i brat zmarłej - Aleksander Żajkowski i Franciszek Wądołowski.
Ślub o którym mowa w artykule odbył się we wsi kościelnej Zawady, 29 sierpnia 1882 roku. Na ślubnym kobiercu stanęli Aleksander Żajkowski, wdowiec po Marceli Wądołowskiej, zamieszkały na własnej części ziemi w Strękowej Górze, a urodzony we wsi Zajki, syn zmarłych Łukasza Żajkowskiego i Justyny ze Strękowskich, właścicieli cząstkowych w Strękowej Górze, liczący 51 lat oraz Justyna Klementyna Wądołowska, panna licząca 29 lat, córka zmarłego Macieja Wądołowskiego i Anny z Targońskich, właścicieli cząstkowych z Targoni Wielkich, tamże urodzona i zamieszkała przy matce. W akcie ślubu znajduje się informacja, że uwolnienie z wcześniej zawartego ślubu nastąpiło na podstawie pozwolenia Stolicy Apostolskiej z 24 maja 1882 roku za pośrednictwem Sejneńskiej Generalnej Konsystorii z 5 sierpnia 1882 roku, nr 797.
Powyższy artykuł i dokumenty metrykalne są ciekawym świadectwem, jak realizowano podobne przypadki zawierania małżeństw w przypadku braku dyspensy kościelnej. Opisany akt ślubu pomiędzy Aleksandrem Żajkowskim i Justyną Klementyną Wądołowską odnotowany jest w duplikatach ksiąg zaślubionych w parafii Zawady z 1882 roku tylko raz, co świadczy o tym, że podobne księgi duplikatów wytwarzano dopiero po zakończeniu roku. Ciekawe jest również to, w jaki sposób zniekształcano nazwiska i nazwy miejscowości a metrykach spisywanych po rosyjsku po 1867 roku. Wieś Zajki została zapisana jako Żajki, a nazwisko Zajkowski, jako Żajkowski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz