Internet jest nieocenionym narzędziem. Sprawia, że świat cały staje się dostępny na wyciągnięcie ręki. Wystarczy komputer i łącze telekomunikacyjne do sieci, która stała się nieodłącznym składnikiem życia milionów ludzi. Pamiętam swoją pierwszą fascynację tym zjawiskiem, gdy 17 lat temu, dzięki przeglądarce Netscape słuchałem utworów Dead Can Dance umieszczonych na stronie fanów tej grupy. Lub, gdy dzięki protokołowi irc mogłem rozmawiać w jednej chwili z osobą mieszkającą w Belgii. Dziś wydaje się to normalne, ale wtedy mało kto nosił komórkę, a jeśli nosił, to ogromny analogowy telefon z okrutnych rozmiarów anteną, komputery zaś miały dysk twardy o pojemności kilkudziesięciu, zdarzało się - setek MB. Bez wszechobecnego internetu więc, raczej nie spotkałoby mnie to, o czym chcę napisać.
Kilka dni po opublikowaniu notki "tudory mieszkały w CHmielowie" skontaktowała się ze mną osoba z rodziny Kozdębów. Dowiedziałem się między innymi, że w Cyganach po pierwszej wojnie światowej mieszkał brat mej prababci Marianny z Ozimków, Piotr Ozimek. Niesamowite jest to, że przekazane mi relacje pochodziły jeszcze od osoby trzeciej, już nie żyjącej, pamiętającej tamte przedwojenne czasy i że osoba która do mnie napisała, tak wiele z tych informacji postanowiła mi przekazać. Dzięki nim dowiedziałem się, że zupełnie inne, niż dotychczas przekazane mi przez żyjących członków rodziny, były powody wyjazdu mych pradziadków Andrzeja i Marianny Tudorów z Cyganów na początku lat 20-ych XX wieku. Dowiedziałem się też, że powodem opuszczenia wsi Poręby Dymarskie przez rodzinę Ozimków w początku wieku XX lub pod koniec XIX była panująca w okolicy zaraza. W Cyganach zakupił ziemię Piotr Ozimek, Maria zaś z poślubionym małżonkiem Andrzejem Tudorem mieszkali "na komornem". Piotr zmarł młodo i jest pochowany na cmentarzu w Chmielowie, a data śmierci na nagrobku wskazuje rok 1934. Oczywiście osoba ta zastrzega, że informacje te to tylko relacje z drugiej ręki i tak je traktuję, ale...
dzięki niej otrzymałem też zdjęcie ze wsi Cygany, pochodzące z początku lat 20-ych lub z wcześniejszych dwu dziesięcioleci, na którym z prawdopodobieństwem sięgającym 100 % stoją Marianna Ozimek - moja prababcia i pradziadek Andrzej Tudor. Jest to jedyne zdjęcie mojego pradziadka, jakie posiadam.
Dzięki osobie tej, która zajrzała do ksiąg ochrzczonych wsi Chmielów parafii miechocińskiej, cofnąłem się o całe lata i uzupełniłem drzewo genealogiczne o kolejne pokolenia. Oto co dane było mi ustalić:
Prapraprapradziadkowie:
Piotr Motyka - Zofia Siekirska
Praprapradziadkowie:
Ignacy Tudor - Marianna Motyka (córka Piotra Motyki i Zofii z Siekirskich) oraz
Wojciech Biało - Elżbieta Samojeden
Prapradziadkowie:
Wojciech Tudor (Wojciech Tudor urodził się w Chmielowie 15 stycznia 1844 roku) - Agnieszka Biało
Dotychczas moja wiedza kończyła się na prapradziadkach: Wojciechu Tudorze i Agnieszce Biało. Teraz rozwinąłem drzewo genealogiczne o dwa pokolenia, a także uzyskałem wiedzę o dacie urodzenia Wojciecha Tudora i jego syna Andrzeja.
Wracając do rodziny Ozimków, Marianna i Piotr mieli jeszcze brata o imieniu Jan, który już w latach 30-ych mieszkał w Danii, choć słyszałem też wersję mówiącą, że mieszkał w Brazylii. Dzięki kontaktowi internetowemu mam kolejne potwierdzenie informacji o tym, że Jan Ozimek był przed wojną bokserem.
Wpis pozostawiam z nadzieją, że odezwie się ktoś jeszcze pamiętający rodzinę Tudorów z Chmielowa, Ozimków z Cygan i Poręb Dymarskich, a może ktoś, kto wniósłby nowe informacje o Janie Ozimku, bokserze. Osobie, która przekazała mi informacje i pomogła w ustaleniu nowych faktów gorąco dziękuję!
Koperta listu od Jana Ozimka do siostry Marii Tudor z Ozimków (początek lat trzydziestych XX wieku).
Fantastyczna historia. Pewnie bym zazdrościł, ale nie jedną taką przeżyłem :)
OdpowiedzUsuńCo ciekawe, bardzo prawdopodobne jest, że z Panią Marią Kozdębą (lub jej mężem) możemy mieć wspólnych przodków ze strony Kozdębów. Moi przodkowie o tym nazwisku mieszkali w pobliskich: Dębie i Krzątce. Ciekaw jestem, czy faktycznie jest jakieś pokrewieństwo :)
http://genealogia.mrog.org/MR3931.html
Gdyby tak było, to mielibyśmy dalekie powiązanie rodzinne :). Pani Kozdęba jest bowiem powiązana rodzinnie z "moimi" Ozimkami.
OdpowiedzUsuńPanie Danielu gratuluję postępów
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam Internet to wspaniałe narzędzie które wspomaga nas w niezwykły poszukiwaniach przeszłości. Czyż to nie paradoks? Narzędzie z przyszłości potrafi uchylić nam przeszłości. Orwell by tego nie wymyślił!
Swoją drogą w B-stoku mieszka Pan Tadeusz Gajdzis, regionalista piszący o Sokółce i okolicach. W jednej z jego książek występuje Paczkowski jako jeden z włodarzy miasta z okresu międzywojennego. Jakby co mogę skrobnąć mailika w temacie.
Pozdrawiam
Panie Zbigniewie, dziękuję. Proszę też o informację o Paczkowskim.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratuluję sukcesu - 4 x pra!!! I będę czekać na dalszy rozwój sprawy.
OdpowiedzUsuńA.C.