środa, 1 września 2010

Wiatraki sokólskie,... a raczej to, co z nich pozostało

Na wycieczkę wybraliśmy niezbyt pogodny dzień lipcowy. To wyjątek, latem tego roku jest niesamowicie gorąco. Cel - zobaczyć wszystkie istniejące wiatraki na Sokólszczyźnie.


***

Pierwsza znana pisemna wzmianka o wiatraku na dzisiejszych ziemiach polskich pochodzi z 1289 roku. Jest to zapis książąt pomorskich na rzecz szczecińskich Cysterek, w którym wymieniony jest istniejący już wiatrak. Z 1271 roku pochodzi zaś zezwolenie na budowę młynów poruszanych powietrzem, wydane klasztorowi w Białym Buku przez księcia Wacława z Rugii.

Najdłużej występującym wiatrakiem na ziemiach polskich i najczęściej spotykanym jest tzw. koźlak. Nazwa jego pochodzi od kozła, czyli specjalnej podstawy, na której spoczywa korpus budowli. Jego cechą charakterystyczną jest to, że cały budynek wiatraka obracany jest wraz ze skrzydłami wokół pionowego, drewnianego, nieruchomego słupa, zwanego sztembrem. Sztember podparty jest najczęściej czterema zastrzałami, a jego dolny koniec tkwi w dwóch krzyżujących się podwalinach. Ściany wiatraka posiadają konstrukcję szkieletową drewnianą i są zawieszone na opisanej powyżej konstrukcji kozła za pośrednictwem belek o bardzo dużych przekrojach poprzecznych zwanych mącznicą i pojazdami. Połączenie konstrukcji wiatraka z kozłem jest ruchome i umożliwia ustawianie konstrukcji wiatraka wokół jego osi w zależności od kierunku wiatru. Ustawianie całej konstrukcji do kierunku wiatru możliwe jest za pomocą dyszla wystającego z tylnej części drewnianej konstrukcji wiatraka i kołowrotu. Wadą koźlaka jest jest jego mała powierzchnia użytkowa w stosunku do konstrukcji. Dolna kondygnacja jest bowiem zajęta przez konstrukcję kozła i wyłączona z użytkowania.

Ulepszeniem konstrukcyjnym, które dotarło głównie na zachodnie ziemie polskie w XVIII wieku, charakteryzowały się wiatraki holenderskie. Ich główną cechą odróżniającą je od koźlaka jest nieruchomy korpus oraz posadowiona na nim obrotowa bryła dachu na podstawie kołowej. Zdolność obrotu bryły dachu o 360 stopni pozwala na ustawienie skrzydeł wiatraka prostopadle do kierunku wiatru. Wnętrze wiatraka holenderskiego jest przestronniejsze od koźlaka (brak podstawy - kozła), charakteryzuje się też często większą liczbą kondygnacji.

W XIX wieku pojawił się nowy typ wiatraka, tzw. paltrak. Bryłą przypomina on koźlaka, zaś zasada obrotu konstrukcji została zapożyczona z wiatraka holenderskiego, z tym, że płaszczyzna obrotu znajduje się tutaj nie pod bryłą dachu, a bardzo nisko, tuż nad powierzchnią gruntu. Cała konstrukcja wiatraka jest obracalna, a mechanizm obrotu stanowi łożysko kołowe.

Przejdźmy teraz do wiatraków sokólskich. Charakteryzują się one oryginalnymi cechami nie spotykanymi nigdzie w Polsce. Ich lokalizacja ograniczona jest do trójkąta pomiędzy Krynkami, Kuźnicą Białostocką i Sokółką. Spowodowały to następujące dwa główne czynniki. Teren Wzgórz Sokólskich jest silnie pofałdowany i w zasadzie bezleśny, co sprzyja wykorzystywaniu energii wiatru. Dodatkowo leży w dziale wodnym Wisły i Niemna, jest niemal zupełnie pozbawiony cieków wodnych na tyle dużych, aby budować na nich młyny wodne. Wiatraki sokólskie konstrukcyjnie przypominają koźlaki. Posiadają nieruchomą podstawę oraz obrotową konstrukcję zewnętrzną. Ich charakterystyczną cechą jest kamienny kopiec, częściowo schowany w ziemi, zwieńczony metalowym pierścieniem. Podstawę obrotowej konstrukcji stanowi pionowy sztember oraz dwie skrzyżowane belki oparte na pierścieniu. Wiatraki sokólskie miały podwieszone przesiewacze mąki, a także windy do pionowego transportu zboża. Większość mechanicznych elementów wykonana była z drewna.

***
Pora wrócić do wycieczki. Zwiedzanie wiatraków sokólskich miałem w planach od czasu kursu PTTK przygotowującego do zawodu przewodnika turystycznego po Podlasiu, na którym podczas wycieczki na Sokólszczyznę do mnie należało przedstawienie ich fenomenu. Nie mieliśmy wtedy niestety w planach zatrzymywać się przy wiatrakach. 

Przed wycieczką przestudiowałem rozdział dotyczący wiatraków sokólskich w części pierwszej "Polski Egzotycznej" Grzegorza Rąkowskiego, w wydaniu z 1999 roku. Według autora 11 wiatraków wciąż istniało, przy czym w treści rozdziału wymienił 8 z nich. Na podstawie opisów z przewodnika ułożyłem trasę wycieczki.

***

Dojechaliśmy więc do Sokółki i skierowaliśmy na wschód do Malawicz Górnych. W wiosce uwagę naszą zwrócił kamienny obelisk z pozłacanym półksiężycem oraz napisami w języku arabskim i polskim. Pamiątka po tatarskich mieszkańcach tej miejscowości.

Wiatrak w Malawiczach Górnych znajduje się za wsią tuż przy drodze. Grzegorz Rąkowski tak pisał: "W Malawiczach Górnych znajduje się natomiast najlepiej zachowany wiatrak sokólski ze wszystkimi czterema skrzydłami i niemal kompletnym wewnętrznym mechanizmem. " Dziś już tak nie jest. Całe są tylko trzy skrzydła. Poszycie wiatraka zaś jest mocno dziurawe.


Dzięki dziurawemu poszyciu, mamy okazję przyjrzeć się wewnętrznemu mechanizmowi wiatraka.
 
Skierowaliśmy się do wsi Wojnowce, gdzie zasięgnęliśmy języka, gdyż wiatraka ani widu, ani słychu. Nie mówiąc już o drugim, również wspomnianym w przewodniku Rąkowskiego. Na szczęście na ławeczce siedział starszy człowiek, który nas poinstruował, że mamy jechać za wieś i przy polnej drodze odnajdziemy pozostałości wiatraka. Rzeczywiście, były to pozostałości.

Od starszego pana usłyszeliśmy, że dziś już nie opłaca się mielić zboża na mąkę w wiatrakach, więc niszczeją. Ale w Minkowcach powinniśmy zobaczyć najlepiej ze wszystkich zachowany. Ruszamy jeszcze jednak na Nomiki i Zaśpicze, spodziewając się zobaczyć wzmiankowane w przewodniku konstrukcje. Niestety, od grillujących osób na jednym z podwórek usłyszeliśmy, że parę lat temu zostały rozebrane. Wróciliśmy więc z powrotem i skierowaliśmy w kierunku południowo-wschodnim na Minkowce. Zanim dotarliśmy do wsi, na wzgórzu, tuż obok cmentarza spostrzegliśmy wiatrak z czerwonym dachem. Pięknie prezentował się z daleka. Z bliska widać było jednak lepiej jakie zniszczenia poczynił czas. Budynek straszył dziurami i brakiem skrzydeł.

Na cmentarzu zapytaliśmy o drugi minkowicki wiatrak wymieniony w książce Rąkowskiego. Nie ma. Już nie ma. Podwozimy zagadniętą kobiecinę do wsi Babiki. Dowiedzieliśmy się, że w całkiem dobrym stanie jest wiatrak w Szczęsnowiczach. Właściciele podobno utrzymują go, udostępniając również do zwiedzania. W Babikach zaszliśmy do sklepu. Trzeba coś przekąsić. Uwagę moją zwrócili pijaczkowie kupujący nalewkę miodowo-lipową w litrowych pudełkach kartonowych. Za parę złociszy.

W Szczęsnowiczach jednak nie tak łatwo znaleźć wiatrak. Przy głównej brukowanej ulicy nigdzie go nie widać. Trzeba zjechać w drogę piaszczystą i jechać spory kawałek w kierunku cerkwi w Samogrodzie. Między polami w oddaleniu widać było wreszcie poszukiwaną konstrukcję. Byliśmy już zmęczeni kluczeniem w poszukiwaniu budynku i nie podchodzimy do niego. W oddali widać było zresztą deszczową chmurę.


Dojechaliśmy na koniec do cerkwi w Samogrodzie. Strasznie byłem ciekaw płyty nagrobnej o treści "Tu leżą grzesznicy Kazimierz y Zuzanna Kanimierow-Wiszczyńscy, rok zejścia 1733" opisanej w przewodniku. Mimo rozpoczynającego się deszczu, zrobiłem obchód okolic cerkwi.

Przy cerkwi samogrodzkiej skończyliśmy wycieczkę. Spośród 11 wzmiankowanych w 1999 roku wiatraków sokólskich, odnaleźliśmy tylko 4. Czy za 10 lat któryś z nich będzie jeszcze istniał?

11 komentarzy:

  1. witam!
    od niedawna "śledzę " pana bloga
    tematy naprawdę ciekawe....
    życzę wytrwalosci w dalszej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam! A ja zapraszam do dalszego "śledzenia" bloga :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Danielu, dziękuję za ostatnie komentarze na moim blogu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niebawem pędzimy na północ i... trochę na prawo;) Lista miejsc do zobaczenia, odwiedzenia "się układa". Zamieszanie, bo... tyle jeszcze do zrobienia. Judaistyczne wrażenia po powrocie, oczywiście na blogu, tylko kiedy? Lista pęcznieje, sporo zaległych tematów jeszcze czeka w kolejce. Ola / Bobe Majse / Pani Haiku

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tematami podobnie, jak u mnie. Pozdrawiam i ... będę śledził pojawiające się relacje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam fajny blog! Gratulacje!
    W Minkowicach jednack jest 2gi wiatrak, tuz przy granicy w gosp pryw.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za informację. Pytałem o ten drugi podczas wycieczki, gdyż w książce Rąkowskiego jest wymieniony, ale powiedziano mi na cmentarzu w Minkowcach, że jest tylko jeden, więc dałem za wygraną.

    OdpowiedzUsuń
  8. W Mińkowcach jest jeszcze jeden wiatrak. niewielki, kilkumetrowy, znajduje się przy samej granicy na obrzeżach wsi. w tamtym roku zrobiono nawet obok niego drogę, dojazd jest już dziś łatwy. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki. To już drugi komentarz potwierdzający jego istnienie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Żebym wiedział wcześniej:) A tak dopiero w tym roku postaram się go namierzyć. Życzę wytrwałości w podróżach i odkrywaniu:). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń