środa, 2 stycznia 2019

Jedwabne w prasie XIX-wiecznej

Jedwabne. Miasteczko w województwie podlaskim położone na północny wschód od Łomży. Słyszał o nim każdy. Ale to co wciąż słyszalne przysłania dzieje wcześniejsze. Dziś więc o pewnym odkryciu w prasie XIX-wiecznej. Ale najpierw korespondencja z Jedwabnego, jaką zamieściły "Echa Płockie i Łomżyńskie w numerze 20 z 1898 roku:

"Korespondencje. Z powiatu kolneńskiego.

Na całym obszarze naszego powiatu mamy trzy miasteczka: Kolno jako siedzibę władz powiatowych oraz Stawiski i Jedwabne, przemianowane z dawniejszych miast na osady. To ostatnie, urzędownie zwane osadą fabryczną, dawniej znane było ze swoich jedwabińskich sukien, używanych przez okoliczną drobną szlachtę, dziś zaś z upadkiem tej gałęzi przemysłu drobnego nazwa osady fabrycznej przysługuje mu tylko ze względu na jedną czy dwie fabryczki rękawiczek lichego gatunku, znajdujących jednak zbyt głównie w Białymstoku. Może dla podtrzymania tradycyjnej nazwy osady fabrycznej próbował kiedyś dziedzic dóbr Jedwabne p. Skarzyński wyrobu drewnianych chodaków t. z. "klompiów", a później założył pod kierownictwem wykwalifikowanego majstra fabrykę ozdobnych żelaznych latarek, lecz oba te pomysły okazały się niepraktycznymi na nasze stosunki i upadły niebawem, dziś należą do przeszłości. Tak więc, o Jedwabnem można powiedzieć, że miało swoje sukno, klompie i latarki, a teraz ma tylko rękawiczki ... mojżeszowego wyznania (właścicielem fabryki jest nie dębowy Żołądź). Jedwabne leży na południo-wschodzie naszego powiatu i jest siedliskiem zarządu dóbr tegoż imienia: okolice zamieszkuje drobna szlachta, sławna jak wszystka szlachta mazowiecka ze swego pieniactwa i awanturniczego charakteru; już znana sprawa zambrowskiej szajki wyrobiła jej dobrą markę zdolnych koniokradów, którą to opinję umiejętnie podtrzymują mieszkańcy jedwabińskiej gminy, często bywający gośćmi łomżyńskiego więzienia. Sąsiednia z jedwabińską - kuberska gmina, jest miejscem pochodzenia niejakiej Gosiewskiej, która niedawno skazana została przez sąd okręgowy łomżyński za otrucie męża arszenikiem na ciężkie roboty. Nie mało też roboty przyczyniają te okolice sądowi gminnemu w Jedwabnem przez częste spory, kłótnie i bójki, kończące się nieraz bardzo smutnie.[...]"



Po nakreśleniu tego dość osobliwego, podlanego niewątpliwie sosem subiektywizmu, tła historycznego, cofnijmy się o 9 lat, do roku 1889. Wśród metryk zgonu parafii w Jedwabnem, 28 października 1889 roku odnotowano zgon Józefa Mścichowskiego, 72-letniego wójta gminy Jedwabne, syna Leona, który w chwili śmierci, która nastąpiła 25 października 1889 roku owdowił żonę Teofilę z Pieńczykowskich. Akt sporządzony po rosyjsku nie podaje żadnych dalszych szczegółów dotyczących zgonu wójta gminy Jedwabne. Dowiadujemy się jedynie, że Józef Mścichowski urodził się we wsi Łąbętnik (niedaleko Bargłowa Kościelnego i Rajgrodu).


Zdecydowanie więcej światła na sprawę odejścia wójta gminy Jedwabne rzuca artykuł opublikowany w Gazecie Świątecznej w numerze 42 z 1889 roku:

"Samobójstwo wójta

Tak okropnego wypadku doczekała się gmina Jedwabno w powiecie koleńskim, gubernji łomżyńskiej. Tamtejszy wójt, Józef Mścichowski, starzec 70-letni, wziął strzelbę, poszedł na cmentarz grzebalny i tam wystrzałem życie sobie odebrał. Przed śmiercią napisał on list do żony, tłómacząc jej, iż dopuszcza się tej okropnej zbrodni na sobie zpowodu długu, którego nie może uiścić i za który byłby odpowiedzialnym: oto w kasie gminnej brakuje pieniędzy, podobno czterechset rubli. Zapewne gmina, która obierała wójta, będzie teraz musiała złożyć się na wynagrodzenie tego braku. Spodziewamy się, że ktokolwiek z mieszkańców tej gminy zechce nam opisać dokładniej ten tak smutny wypadek, a szczególniej donieść, czy powodem rozpaczy wójta była tylko jego własna wina, czy może i kto więcej rękę do tego przyłożył."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz