Tuż przy granicy z Białorusią leży malutkie miasteczko Krynki. Niedaleko stąd do okrytych sławą (dzięki między innymi Włodzimierzowi Pawluczukowi) Wierszalina oraz Starej Grzybowszczyzny, silwarium w Poczopku, będącego od niedawna popularnym miejscem weekendowych wycieczek białostoczan, jak i do Kruszynian, jednej z dwóch wiosek na Podlasiu, w której zachował się stary meczet tatarski wraz z mizarem, miejscem pochówków Tatarów. W Kruszynianach można spróbować kuchni tatarskiej w rozsławionej między innymi wizytą księcia Karola, Tatarskiej Jurcie.
Same Krynki znane są niektórym z wytwarzanej tu wody mineralnej, część osób kojarzy je ze stowarzyszeniem Villa Sokrates, założonym przez pisarza białoruskiego Sokrata Janowicza. Odnoszę jednak wrażenie, że jest to miejsce niedoceniane, choć bardzo ciekawe, co postaram się pokazać.
Zacznę od przedstawienia najważniejszych wydarzeń historycznych. W 1429 roku w miejscu dzisiejszych Krynek został zbudowany dwór książęcy. Już wkrótce, w 1434 roku, król Władysław Jagiełło powracający z łowów w Puszczy Białowieskiej spotkał się we dworze z wielkim księciem litewskim Zygmuntem Kiejstutowiczem. Spotkanie możnowładców w kryneckim dworze łączone bywa z odnowieniem unii polsko-litewskiej, zwanym unią grodzieńską 1432 roku. Spotkanie w Krynkach w roku 1434, o którym pisze Jan Długosz, być może było nawiązaniem do tego wydarzenia i potwierdzeniem przymierza pomiędzy królem, a księciem. Na przymierzu zależało wtedy bardzo księciu, gdyż Wielkie Księstwo Litewskie przeżywało kryzys, który nastąpił po śmierci wielkiego księcia Witolda w roku 1430. Na krótko litewski tron wielkoksiążęcy objął wtedy najmłodszy z rodzonych braci króla, sześćdziesięcioletni Świdrygiełło. Prawdopodobnie na skutek knowań z Krzyżakami, został przeciw niemu zawiązany spisek w Oszmianie i Świdrygiełło ratował się ucieczką na wschodnie tereny Wielkiego Księstwa Litewskiego. Wielkim Księciem został wtedy młodszy brat Witolda, Zygmunt Kiejstutowicz, co siłą rzeczy doprowadziło do konfliktu ze Świdrygiełłą.
Krynki otrzymały prawa miejskie najprawdopodobniej na początku XVI wieku od króla Zygmunta Starego, który w następstwie nadania praw ufundował w Krynkach kościół, a w 1540 roku wydał przywilej na cotygodniowy targ.
W 1659 roku wojska moskiewskie dowodzone przez Chowańskiego pobiły pod Krynkami wojska litewskie hetmana Pawła Sapiehy.
W roku 1639 król Władysław IV nadał miejscowym Żydom, osiedlającym się w Krynkach od I połowy XVI wieku, przywilej na założenie synagogi, cmentarza i mykwy, a także rozwijanie handlu, budowę oberż, zajazdów i produkcję alkoholu. Jest to data znamienna dla Krynek. W ciągu kilku następnych wieków nastąpił niesamowity rozwój społeczności żydowskiej w miasteczku. W 1789 roku gmina żydowska liczyła już 700 osób i należała do najliczniejszych na terenach Podlasia. W pierwszej połowie XIX wieku po wprowadzeniu unii celnej pomiędzy Cesarstwem Rosyjskim, a Królestwem Polskim rozwinął się w Krynkach na szeroką skalę, podobnie jak w nieodległych Supraślu i Białymstoku, przemysł włókienniczy. Upadł on jednak w latach 1883-1885 i jego miejsce zajęło garbarstwo, kojarzone od tej pory z Krynkami, jako główne zajęcie ludności. Było to już wtedy typowe żydowskie miasteczko, gdzie wyznawcy judaizmu stanowili 85 % mieszkańców.
Koniec przyszedł wraz z II wojną światową.
Dziś trudno wyobrazić sobie, że w tym sennym miasteczku kwitł kiedyś przemysł. Ma ono inny zupełnie, wiejski charakter. Jest w nim nadal jednak sporo pamiątek przeszłości.
Nieopodal sześciobocznego rynku kryneckiego, nawiasem mówiąc o unikalnej architekturze na skalę europejską, znajdują się pozostałości trzech synagog. Z pierwszej z nich, tzw. Wielkiej Synagogi (Beth Ha Kneseth) zachowały się jedynie ruiny. Została ona zbudowana w XIX wieku. W czasie II wojny światowej służyła Niemcom jako zakład remontowy czołgów. Wojnę budynek przetrwał, jednak został wysadzony w powietrze w roku 1971, decyzją ówczesnych władz.
Same Krynki znane są niektórym z wytwarzanej tu wody mineralnej, część osób kojarzy je ze stowarzyszeniem Villa Sokrates, założonym przez pisarza białoruskiego Sokrata Janowicza. Odnoszę jednak wrażenie, że jest to miejsce niedoceniane, choć bardzo ciekawe, co postaram się pokazać.
Zacznę od przedstawienia najważniejszych wydarzeń historycznych. W 1429 roku w miejscu dzisiejszych Krynek został zbudowany dwór książęcy. Już wkrótce, w 1434 roku, król Władysław Jagiełło powracający z łowów w Puszczy Białowieskiej spotkał się we dworze z wielkim księciem litewskim Zygmuntem Kiejstutowiczem. Spotkanie możnowładców w kryneckim dworze łączone bywa z odnowieniem unii polsko-litewskiej, zwanym unią grodzieńską 1432 roku. Spotkanie w Krynkach w roku 1434, o którym pisze Jan Długosz, być może było nawiązaniem do tego wydarzenia i potwierdzeniem przymierza pomiędzy królem, a księciem. Na przymierzu zależało wtedy bardzo księciu, gdyż Wielkie Księstwo Litewskie przeżywało kryzys, który nastąpił po śmierci wielkiego księcia Witolda w roku 1430. Na krótko litewski tron wielkoksiążęcy objął wtedy najmłodszy z rodzonych braci króla, sześćdziesięcioletni Świdrygiełło. Prawdopodobnie na skutek knowań z Krzyżakami, został przeciw niemu zawiązany spisek w Oszmianie i Świdrygiełło ratował się ucieczką na wschodnie tereny Wielkiego Księstwa Litewskiego. Wielkim Księciem został wtedy młodszy brat Witolda, Zygmunt Kiejstutowicz, co siłą rzeczy doprowadziło do konfliktu ze Świdrygiełłą.
Krynki otrzymały prawa miejskie najprawdopodobniej na początku XVI wieku od króla Zygmunta Starego, który w następstwie nadania praw ufundował w Krynkach kościół, a w 1540 roku wydał przywilej na cotygodniowy targ.
W 1659 roku wojska moskiewskie dowodzone przez Chowańskiego pobiły pod Krynkami wojska litewskie hetmana Pawła Sapiehy.
W roku 1639 król Władysław IV nadał miejscowym Żydom, osiedlającym się w Krynkach od I połowy XVI wieku, przywilej na założenie synagogi, cmentarza i mykwy, a także rozwijanie handlu, budowę oberż, zajazdów i produkcję alkoholu. Jest to data znamienna dla Krynek. W ciągu kilku następnych wieków nastąpił niesamowity rozwój społeczności żydowskiej w miasteczku. W 1789 roku gmina żydowska liczyła już 700 osób i należała do najliczniejszych na terenach Podlasia. W pierwszej połowie XIX wieku po wprowadzeniu unii celnej pomiędzy Cesarstwem Rosyjskim, a Królestwem Polskim rozwinął się w Krynkach na szeroką skalę, podobnie jak w nieodległych Supraślu i Białymstoku, przemysł włókienniczy. Upadł on jednak w latach 1883-1885 i jego miejsce zajęło garbarstwo, kojarzone od tej pory z Krynkami, jako główne zajęcie ludności. Było to już wtedy typowe żydowskie miasteczko, gdzie wyznawcy judaizmu stanowili 85 % mieszkańców.
Koniec przyszedł wraz z II wojną światową.
Dziś trudno wyobrazić sobie, że w tym sennym miasteczku kwitł kiedyś przemysł. Ma ono inny zupełnie, wiejski charakter. Jest w nim nadal jednak sporo pamiątek przeszłości.
Nieopodal sześciobocznego rynku kryneckiego, nawiasem mówiąc o unikalnej architekturze na skalę europejską, znajdują się pozostałości trzech synagog. Z pierwszej z nich, tzw. Wielkiej Synagogi (Beth Ha Kneseth) zachowały się jedynie ruiny. Została ona zbudowana w XIX wieku. W czasie II wojny światowej służyła Niemcom jako zakład remontowy czołgów. Wojnę budynek przetrwał, jednak został wysadzony w powietrze w roku 1971, decyzją ówczesnych władz.
Nieopodal, przy ul. Czystej wznosi się budynek bożnicy słonimskich Chasydów (Jentes Beth Midrasz). Zbudowany został w drugiej połowie XIX wieku z fundacji Jenty Rafałowskiej-Wolfson. W jednym z pomieszczeń znajdowała się szkoła talmudyczna. Do dziś zachowały się charakterystyczne cechy budowli, jak półokrągłe okna, czy wystrój zewnętrzny.
Trzecią synagogą krynecką, leżącą po przeciwległej stronie rynku jest synagoga kaukaska, zbudowana w 1850 roku. Nazwa "Kaukaski Beth Midrasz" pochodzi od kupców, sprowadzających skóry z Kaukazu. Po wojnie mieściło się w niej kino Krokus, obecnie zaś spełnia funkcję domu kultury.
W Krynkach znajduje się jeden z największych, najstarszych (założony 1622 roku) i najlepiej zachowanych na Białostocczyźnie kirkutów.
Gdy spojrzeć w kierunku południowym od rynku, widać nieco zbyt monumentalny, jak na rozmiary Krynek kościół katolicki pw. św. Anny, neogotycki, wzniesiony w latach 1907-1913 według projektu architekta Stefana Szyllera.
Wcześniej w miejscu obecnej świątyni stała starsza, drewniana. Pozostałością po niej jest stojąca przed kościołem od strony drogi dzwonnica bramna datowana na XVIII wiek.
Obok kościoła znajduje się bardzo ciekawy, tonący w półmroku drzew oraz zieleni traw i chwastów cmentarz, kryjący XIX-wieczne nagrobki de Virionów, właścicieli tutejszego dworu i majątku oraz Korybut Daszkiewiczów, właścicieli majątków Górka koło Kruszynian i Wojczyzna w Dolinie Świsłoczy.
Nieopodal rynku znajduje się prawosławna cerkiew pw. Narodzenia Bogarodzicy, zbudowana w 1864 roku, tuż po Powstaniu Styczniowym, na miejscu wcześniejszej drewnianej, tzw. murawiewka.
Krynki to również wiele wąskich, brukowanych, przywodzących na myśl wiek XIX, otoczonych ciekawymi budynkami zaułków wokół rynku, piękne widoki rozciągające się ze skraju drogi łączącej centrum z kościołem i miejscem dawnej siedziby de Virionów, po której pozostał dziś tylko malowniczo usytuowany park.
A dla zgłodniałych turystów godna polecenia jest, choć wystrojem wnętrza przypomina czasy PRLu, położona przy rynku Gospoda pod Modrzewiem, gdzie można niedrogo i smacznie zjeść, a obsługa jest bardzo miła.
Może jeszcze w tym roku uda mi się wybrać w Twoje strony. Chcemy zwiedzić Białystok, Krynki, Sejny, Tykocin. Dziękuję za zdjęcia synagog i informację o kirkucie.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto poznawać ten region. Polecam też Mielnik i Supraśl.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o Krynki, polecam również obejrzenie następującego filmu:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=a2b--XbG_go&playnext_from=TL&videos=l3ZQvHR_eGI&feature=sub
Witaj
OdpowiedzUsuń>"...pochodzi stojąca przed kościołem od strony drogi dzwonnica bramna z XVIII wieku..."
Bylem wczoraj. Dzwonnica odremontowana, prezentuje sie super. Gdy bedziecie w Krynkach pytajcie o "krzywa rure". Kazdy starszy mieszkaniec powie gdzie to jest. Ah, wezcie ze soba butelke bo tam za darmola jet na prawde smaczna woda mineralna.
Pozdrawiam
Adam
Znam krzywą rurę i smak tamtejszej wody. W Białymstoku z sentymentu często kupuję Krynkę.
OdpowiedzUsuńW uzupełnieniu do tekstu o Krynkach polecam ilustracje z królami ze strony :
OdpowiedzUsuńwww.sokolka-powiat.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=112&Itemid=121
Historia reszty miast z powiatu sokólskiego jest tak samo przedstawiona.
Prosty pomysł a efekt rewelacja. Warto wykorzystać to w całym podlaskim np. w związku z 500leciem województwa.
Fantastyczna lekcja historii i bardzo ciekawe miejsce...
OdpowiedzUsuńWersja z prawami miejskimi nadanymi Krynkom przez króla Zygmunta Starego nie wytrzymuje próby czasu. Powtarzam za Cecylią Bach-Szczawińską: "22 listopada 1569 roku król Zygmunt August, przebywając akurat w Knyszynie, nadał miejscowości prawa miejskie magdeburskie. Pisarz królewski Ławryn Wojna wystawił odpowiedni dokument, spisany na pergaminie, który zawierał podpis monarchy i przywieszoną pieczęć Wielkiego Księstwa Litewskiego (oryginał prawdopodobnie nie zachował się).
OdpowiedzUsuńW przywileju król postanowił:
„My, Zygmunt August z łaski Bożej Król Polski, WX Litewski ... Pan i Dziedzic.
Oznajmujemy Tym listem naszym... iż My, chcąc onych ku lepszemu pożytku i porządku Poddanych naszych Mieszczan i obywatelów Miasta Naszego Kryńskiego przywieść, ażeby też w takim porządku pożytki i dochody Skarbu naszego rozmnożone były, tymże poddanym Miasta naszego Kryńskiego prawo Niemieckie, które Maydeburskim nazwane jest, dawamy i pozwalamy na wieczne czasy”.
Od tego momentu Krynki otrzymały status ośrodka uprzywilejowanego, co wiązało się ze zmianą powinności mieszczan wobec skarbu oraz licznymi ulgami i wolnościami. Teren miasta, wraz z przedmieściami, został wyłączony z obszaru włości i miał podlegać jurysdykcji miejskiej.
Na mocy tego aktu mieszkańcy Krynek zostali uwolnieni od obowiązującego dotąd prawa, czyli ziemskiej, grodowej i dworskiej władzy. Przywilej zapewniał samorząd i autonomię miejską. Miastem rządziła Rada, składająca się z Rajców wybieranych z spośród obywateli miasta, na czele której stał Burmistrz. Rada sprawowała pieczę nad targami, cechami, cenami i dochodami miasta oraz pilnowała porządku. Burmistrz stał na czele sądu radzieckiego, któremu podlegały sprawy cywilne. Wójt, mianowany przez króla, był przedstawicielem pana miasta i dbał o jego interesy. Stał na czele Ławy, składającej się z Ławników, tworzących sąd wójtowski, który rozstrzygał w sprawach kryminalnych takich jak: złodziejstwo, zabójstwo, rozbój, gwałt i podpalenie. Do obowiązków Wójta należało: sprowadzanie nowych osadników, wymierzanie gruntów, ściganie przestępców, przygotowanie miasta do obrony oraz ściąganie czynszów i podatków skarbowych na rzecz pana miasta.
Wraz z nadaniem prawa magdeburskiego miasto Krynki otrzymało herb. Prawo posiadania herbu przez Krynki wiązało się także z otrzymaniem pieczęci miejskiej, na której umieszczone było takie same godło herbowe. Władze Krynek mogły już wystawiać akty we własnym imieniu.
W celu powiększenia dochodów miejskich oraz rozwoju handlu i rzemiosła, Zygmunt August dał pozwolenie na odbywanie czterech jarmarków w ciągu roku i drugiego dnia targowego w sobotę (pierwszy w czwartek). Na jarmarki wyznaczono dni: w oktawę Bożego Ciała, na dzień św. Anny (26 lipca), w święto Narodzenia NMP (8 września) i na dzień św. Mikołaja (6 grudnia). Na rozwój miasta miały być przeznaczone także dochody z kramów, łaźni, wagi miejskiej oraz z postrzygalni. W zamian za zwolnienie z pewnych opłat mieszczanie kryńscy mieli obowiązek wybrukować ulice i Rynek, na którym miał stanąć ratusz. Musieli także naprawiać swoim kosztem drogi, prowadzące do miasta. Król nakazał także, aby słodownie i browary były budowane poza miastem (z dala od zabudowań), a kominy w domach - murowane lub dobrze zabezpieczone gliną. Miało to uchronić miasto od pożarów.
Jako uposażenie Krynki otrzymały 166 włók ziemi, podzielonych na kilka obrębów, na których rozwijały się wsie i przedmieścia miejskie: Porzecze, Wielki Ostrów, Mały Ostrów – Piroszki, Humniszcze – Łapicze, Leszczana - Kłodno.
Wraz z dokumentem na prawo magdeburskie, w dniu 22 listopada 1569 roku, Zygmunt August wystawił przywilej na urząd wójtowski. Pierwszym wójtem miasta JKM Krynek, mającego już pełne prawo miejskie, został Jan Gunicki, wybrany przez mieszczan spośród siebie i zatwierdzony przez króla.
Do roku 1776 Krynki były miastem magdeburskim. W czasach Antoniego Tyzenhauza ustawą sejmową zostały pozbawione praw miejskich, a tym samym utraciły autonomię i samorząd."