Ubiegłoroczna wycieczka z Jurkiem i Karolem do Łap miała jeden dodatkowy cel. Zafascynowani opowieściami Piotra Łapińskiego, z białostockiego oddziału IPN, postanowiliśmy odwiedzić cmentarz w Kobylinie-Borzymach, aby odnaleźć nagrobek Zbigniewa Rećko, ps. Trzynastka, jednego z najbardziej fascynujących bohaterów białostockiego podziemia zbrojnego czasów II wojny światowej i powstania niepodległościowego w latach 1944-1956. Przy okazji natrafiliśmy na inne ciekawostki: bezimienny już nagrobek w kształcie kapliczki oraz miejsce pochówku Wacława Choińskiego, najprawdopodobniej ułana 10 Pułku Ułanów Litewskich, poległego 12 września 1939 roku. Piszę najprawdopodobniej, gdyż na nagrobku widnieje błędna, jak przypuszczam, data 11.08.1939 roku.
***
Tym razem postanowiliśmy odwiedzić Poświętne niedaleko Łap, gdzie pochowany jest Tadeusz Westfal, ps. Karaś, lotnik, później szef białostockiego Kedywu, związany przed wojną z Poznaniem, podczas okupacji leczący rany odniesione podczas potyczki powietrznej w szpitalu w Pińsku, skąd uciekł i trafił w okolice Wysokiego Mazowieckiego, osoba o równie fascynującej biografii wojennej, co Zbigniew Rećko, pełnej niestety tajemnic, trudnych już dziś do wyjaśnienia. Tym razem skład osobowy naszej wycieczki znacznie się rozszerzył. Do punktu zbiórki w Łapach jechaliśmy dwoma samochodami i pociągiem. Budynek dworca PKP pusty, straszący wyglądem, na którym piętno odcisnęły czas i brak funduszy, za PRLu miał pewnie stanowić wizytówkę postępu socjalistycznego państwa. Dzień był upalny, więc wycieczka rozpoczęła się w położonej nieopodal cukierni Lech, z klimatyzowanym wnętrzem, pysznymi lodami i równie dobrą kawą z ekspresu.
W Poświętnem uwagę zwraca przede wszystkim budynek neogotyckiego kościoła pw. Przemienienia Pańskiego z 1906 roku. Przed kościołem figura Matki Boskiej o pięknej twarzy młodej kobiety z Dzieciątkiem, wystawiona kosztem parafian jeszcze przed powstaniem murowanego kościoła w 1873 roku.
Cmentarz w Poświętnem położony jest na końcu wsi za kościołem, tuż pod lasem. Gdy poszukiwaliśmy nagrobka Tadeusza Westfala, znaleźliśmy kilka innych ciekawych nagrobków.
Jeden z nich, przedstawiający złamaną kolumnę, symbol nagle przerwanego życia, jest nagrobkiem Antoniego Filipowicza (1878-1905), murarza pochodzącego z Lubartowa, zabitego od pioruna przy kościele w Poświętnem 4 lipca 1905 roku.
W tylnej części cmentarza, przy murku znajdują się dwa groby, najprawdopodobniej małżonków: Kornelii Władysławy Hryniewickiej z Sokołowskich (1844-1910) i Bolesława Hryniewickiego (1855-1936). Bolesławowi Hryniewickiemu pomnik wystawiła Julia Łapińska.
W jednym z początkowych rzędów cmentarza znajduje się zaś stary nagrobek Halinki Kohn (1899-1900), podobnie, jak nagrobek rodziny Hryniewickich z żeliwną tablicą inskrypcyjną i krzyżem, małym arcydziełem sztuki kowalskiej.
Nieopodal znajduje się nagrobek Jana Łapińskiego (1914-1939) poległego 17 września 1939 w czasie walk, w dniu wkroczenia wojsk sowieckich na tereny Rzeczypospolitej.
Najstarszy odnaleziony tego dnia pomnik poświęcony jest Ignacemu Loyoli Sobolewskiemu (1875-1897).
Ostatni z serii nagrobków dotyczy również żołnierza podziemia niepodległościowego Stanisława Sienkiewicza. ps. "Góra" zmarłego w 1953 roku, postaci tajemniczej dla mnie. Nie udało mi się znaleźć niczego na jego temat.
Czy wycieczki, takie jak ta, staną się doroczną tradycją?
Witam Panie Danielu i dziekuje za zamieszczenie zdjęcia miejsca pochówku st.ułana Wacława Choińskiego z 10 pułku ułanów litewskich z Białegostoku.
OdpowiedzUsuńWspomina oficer tego pułku ppor.Bohdan Urbanowicz
Czołgi ostrzeliwują kręcąc sie dookoła wsi Bieńki . Stwierdzam brak rusznicy - karabinu ppanc. i jej strzelca st.ułana Choińskiego . Z dwoma ułanami ide go szukac . W odległosci 500 m widzę nieruchomy czołg niemiecki . Ranny czołgista niemiecki oparty o czołg . Zabieramy go na karabinach . Po drodze natrafiamy na martwego ułana Choińskiego z rusznicą . Poszedł zapolowac na czołg , unieruchomił go , ranił kierowce . Pozostała załoga ucikając zastrzeliła go .
Tak poległ 12 września 1939 r. st.ułan Wacław Choiński , strzelec karabinu ppanc. 3 plutonu 1 szwadronu , trzy dni wczesniej odznaczył sie w boju o Brok . Zniszczył samochód pancerny zabijając dwóch niemców. Za swoje bohaterskie czyny został przedstawiony przez d-cę pułku do krzyża walecznych
Cześc Jego Pamieci
Andrzej Siegieńczuk
Nowy Jork
ansi1964@gmail.com
Bardzo dziękuję Panie Andrzeju za powyższą notkę... Może ktoś jeszcze interesujący się historią st. ułana Wacława Choińskiego tu trafi. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzy ktoś może wiedzieć więcej o murarzu Antoni m Filipowiczu z Lubartowa? (jos1@interia.pl)
OdpowiedzUsuń