niedziela, 12 marca 2017

Bierwicha. Głaz. 1655

Bierwicha, jedna z tych kilku ciągnących się wzdłuż drogi Sokółka - Dąbrowa Białostocka wsi. Wygląda na starzejącą się. Wnioskuję tak po stanie większości domostw i płotów chylących się ze starości ku ziemi. Malowniczo położona wśród wzgórz sokólskich nad rzeczką o tej samej nazwie, choć klimat sielskości psuje wspomniana, dość ruchliwa szosa przebiegająca przez wieś. Znajduje się tutaj dość niepozornie wyglądający z daleka głaz, stojący tuż przy szosie, nieopodal rzeczki, ze szczytem zwieńczonym żeliwnym krzyżem.




Sam głaz jednak przedstawia olbrzymią wartość historyczną. Jest bodajże jedyną taką pamiątką na Podlasiu z wojny Wielkiego Księstwa Litewskiego z Moskwą z lat 1654-1667, wspominanej na kartach Trylogii Henryka Sienkiewicza.




Na głazie widać wyryty napis: "1655. Moskal Litwę splondrował, złamawszy mir wieczny". Tego ostatniego słowa można się co prawda tylko domyślać. Ciekawa jest jego najnowsza historia. Mianowice w 1921 roku został zauważony w pobliskiej rzeczce Bierwisze przez robotników, przez nich też został wydobyty i ustawiony przy drodze. Ponownie znalazł się w rzece podczas pierwszej okupacji sowieckiej 1939 roku. Po rozpoczęciu wojny sowiecko-niemieckiej w 1941 roku postawiono go z powrotem przy drodze, gdzie stoi po dziś dzień.



Przy drodze znajduje się kilka innych, choć znacznie młodszych, ale interesujących krzyży przydrożnych. Jeden z nich, znajdujący się za ogrodzeniem na terenie posesji nosi datę 1954 r. oraz napis "Jezu błogosław nas".





Kilka posesji dalej widać przy drodze krzyż na postumencie kamiennym, z żeliwnym krzyżem. Inskrypcja zmurszała, trudna do odczytania, wskazuje, że został ufundowany lub postawiony w intencji niejakiej Antonii (Antoniny) w roku 1920 lub 1928.




Nieco dalej, ale wciąż po tej samej stronie szosy, stoi krzyż żeliwny z czytelną tabliczką, noszącą napis "S+P Za dusza Domienika i Jana i całej familij Babiczow. Familija Babicz 1918 r."




Po drugiej stronie szosy stoi najbardziej okazały z przydomowych krzyży. Niestety czytelny jest tylko fragment inskrypcji: "Jeszu wybaw..."




Za wszelkie dalsze informacje zapisywane w komentarzach dotyczące historii przedstawionych głazu z 1655 roku i krzyży przydrożnych we wsi Bierwicha będę wdzięczny. Pozwólmy, aby ciekawe historie nie przepadły. Jest bardzo prawdopodobne, że internet, a z nim i ten blog przetrwają dłużej niż pokazane na zdjęciach niszczejące obiekty małej architektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz